Wąskie grono wiedziało, że Erika Tyzak, Warmiaczka, która stara się o odszkodowanie za mienie utracone pod Gietrzwałdem po jej wyjeździe do Niemiec, to rodzina ks. Adalberta Wojciecha Zinka, uhonorowanego niedawno tytułem "Sprawiedliwy".
Po ślubie, razem z małżonką podzielili po równo pieniądze, które dostali w prezencie. On za swoją cześć kupił poniemiecki mundur
Warmiacy po wojnie nie czuli się w swoich domach bezpiecznie. Zwłaszcza póki nie opanowali płynnie języka polskiego. - Wie pani, ile ja razy po mordzie w Olsztynie dostałem za to, że jestem Niemcem? - pyta Herbert Monkowski. Nic dziwnego, że tacy jak on często nowy dom znajdowali w Niemczech
Tu są dwa sklepy z alkoholem. Zdarza się, że jeden z drugim się napiją i leżą potem na ulicy. To chyba lepiej, żeby na ul. 1 Maja leżeli, a nie na ul. Chrystusa Króla królów, prawda? - mówi mieszkanka Prostek na Mazurach. Pomysł proboszcza, by zmienić patrona ulicy, radni jednak odrzucili.
My, Polacy, byśmy po wojnie Mazurów najchętniej w łyżce wody utopili. Żeby Polska była jednonarodowa, żeby nie było innych mniejszości* - pisaliśmy parę lat temu. Wspominając tamte słowa, łatwiej zrozumieć ostatnie wystąpienie mazurskich ewangelików
Mieszkańcy Gietrzwałdu mówią, że do gminy pełnej cudów - jak się o niej mówi - wraca normalność. Choć widzą, że nie wszyscy o takiej normalności chcą słyszeć
W Olsztynie kobiety są patronkami zaledwie promila wszystkich ulic. I to tylko jeśli do tej listy dopiszemy ulice Czerwonego Kapturka, Oleńki czy św. Barbary. Czas uhonorować kobiety, które na to zasługują, ale zostały zapomniane. Które? Czekamy na propozycje od czytelników.
Znani aktorzy z olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza mają teraz swój własny teatr. Powód z jednej strony był prozaiczny, z drugiej - bardzo wzniosły
Pięć lat temu Monika Dąbrowska wpadła na pomysł, by pobiegać z bezdomnym psem ze schroniska. Nie przypuszczała, że wkrótce jej akcja - pod hasłem "Bieg na sześć łap" - odbywać się będzie w kilkudziesięciu miastach w Polsce
Za pieniądze na każdą wyprawę w góry mogliby pojechać na wakacje w egzotycznym kraju. Ale mówią, że leżenie na słońcu to nie dla nich
Ważne, by w życiu trafić na osobę, która z pasją i zaangażowaniem przekaże swoją wiedzę. Arkadiusz Skawski miał szczęście i na takiego mistrza trafił. Teraz sam chce tę wiedzę przekazać dalej. Ale nie ma komu.
Dokładnie 73 lata temu, gdy Armia Czerwona zbliżała się do Olsztyna, on, jak inni Niemcy, musiał uciekać z matką z Prus Wschodnich. Po latach na Mazury wrócił. I tutaj osiadł.
Tomasz Janiak przekonuje, że warto być świadomym miłośnikiem piwa. I w ten sposób uczy kultury picia piwa.
Czy dziecko lekarza musi być lekarzem? A prawnika prawnikiem? Czasem ambicje rodziców są zbyt duże. I wtedy to jest trochę kłopotliwe. Jestem za tym, aby to dziecko samo wybrało sobie szkołę i zawód - radzi doradca zawodowy, który na co dzień spotyka się z młodymi wahającymi się, co mają robić w przyszłości
Nie jesteśmy na służbie polityków, lecz na służbie społeczeństwa - przypomina reżyser z olsztyńskiego Jaracza, teatru, który znów musiał się zmierzyć z łatką lewackiego, przypiętą artystom przez lokalnych działaczy PiS
Równo dziesięć lat temu po raz pierwszy ogłosiliśmy plebiscyt "Olsztynianin Roku". W tym roku ponownie przedstawiamy dziesięć nominacji do tego tytułu.
Olsztyński pilot Sebastian Rozwadowski opowiada "Wyborczej Olsztyn" o wrażeniach ze startu w najtrudniejszym rajdzie świata i sportowych planach na przyszłość.
Ta część Olsztyna jest trochę inna. Tak jak w Warszawie Praga, w Wilnie dzielnica artystów Zarzecze, w Nowym Jorku Brooklyn, mekka artystów z całego świata, a w Berlinie kolorowy, tętniący życiem Kreuzberg.
Anka, idąc do "budowlanki", miała jedną obawę. Martwiła się, że będzie jedyną dziewczyną w klasie. Zupełnie niepotrzebnie
W urzędzie pracy poznaliśmy historie ludzi, którzy za namową rodziców poszli na niechciane studia, choć całym sercem woleli być mechanikami samochodowymi. Zostali cukiernikami zamiast pracować w wymarzonym zawodzie fryzjera. Albo bibliotekarzami, a nie szefami kuchni. Jak uniknąć zawodowych rozczarowań?
Najpierw zły duch zrzucił z segmentu baterie. Potem klocki, łyżki, kłódki... W końcu na desce klozetowej zostawił dwa skrzyżowane noże.
W roku 1980 chętnych na bohaterów wielu nie było. Bo nikt nie wiedział, jak konfrontacja z władzą się skończy. Może nas postawią pod ścianą, a może wywiozą na Sybir? - wspominała w Olsztynie Henryka Krzywonos.
Pani Jolanta zbierać będzie w tym roku pieniądze do orkiestrowych puszek ze swoimi czteroletnimi synami. To z wdzięczności, że sprzęt podarowany przez Fundację Jurka Owsiaka uratował jej dzieciom życie. Przy okazji sprawdzamy, co Olsztyn oraz Warmia i Mazury ma dzięki Wielkiej Orkiestrze.
Na miniony rok patrzyliśmy już od różnej strony. Tym razem stworzyliśmy subiektywny ranking sporów, czasami wręcz kłótni, które - naszym zdaniem - na długo mogą pozostać w pamięci mieszkańców Olsztyna i okolic, urzędników, dziennikarzy oraz polityków
Dla niektórych to jedynie wymiana darmowych książek i zachęta do czytania. Inni widzą w tej akcji głębszy sens.
Teresa przygarnęła dzieci swojej siostry. Myślała: "Dobrze je znam, poradzę sobie". Po kilku miesiącach jedno z nich chciało skakać z okna, a drugie iść do domu dziecka
Droga Agaty do kariery prawniczej to był prawdziwy tor z przeszkodami. Choć niedawno z niej zrezygnowała i nadal bywa zmęczona, wcale tego nie żałuje.
Co jest największym problemem Olsztyna? Wcale nie korki, czy brak miejsc parkingowych. Lecz brak wizji, jak miasto ma wyglądać za kilkadziesiąt lat.
Gdy chory na serce syn Iwony Woźniak wyzdrowiał, razem z dwójką rodziców założyła fundację pomagającą innym, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji.
Katarzyna Dowbor przyznała, że jest załamana po wizycie w Szczytnie, gdzie nagrywała kolejny odcinek programu "Nasz nowy dom". Problemy zaczęły się od tego, że w czasie, gdy ekipa zaczęła remontować mieszkanie pani Lidii, sąsiad zadzwonił z żądaniem, by wstrzymać prace.
Czy Olsztyn wykorzystał swoją szansę? Czy minione dziesięć lat, gdy niektóre polskie miasta dokonały cywilizacyjnego skoku, były dla Olsztyna równie dobre? Czy jednak Olsztyn przespał tę dekadę?
Ten zawód kojarzy się z PRL-em, a oni odnieśli sukces. Magdalena Grabowska wróciła z mężem po latach z Anglii i w Olsztynie ma pracy więcej niż w Londynie.
Jest niepełnosprawny, a mimo to wyczynowo uprawia kolarstwo górskie. Tylko on w całej Polsce. Jego marzenie to start na paraolimpiadzie. Tak bardzo chce ten cel osiągnąć, że postanowił zmienić ukochaną dyscyplinę, której niestety w programie paraolimpiady na razie nie ma.
Czy z historią pokazywaną w muzeum grunwaldzkim nie będzie jak z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, które politycy prawicy zmieniają na swoją modłę? - Wojna to co innego. Z rokiem 1410 już takich problemów nie mamy - odpowiada dyrektor placówki na polach Grunwaldu, która wkrótce zmieni się nie do poznania.
Ponoszą odpowiedzialność nie za to, co robili, tylko za to, gdzie pracowali. - Czym się zhańbiłam, że zostałam skazana bez wyroku. I naznaczona na całe życie - pyta jedna z szeregowych pracowniczek służb w latach PRL.
Pani sobie teraz nie poradzi - uznał dyrektor Teatru Lalek w Olsztynie i zdegradował podwładną, która po urodzeniu dziecka wróciła do pracy.
Spalone domy modlitewne, wywózki do obozów koncentracyjnych, marsze śmierci i masowe egzekucje. Dokładnie 79 lat temu rozpoczął się najstraszniejszy okres w historii Żydów, także tych zamieszkujących Olsztyn oraz Prusy Wschodnie.
Mają w pracy rolę do odegrania. Rolę opiekuna, cioci, terapeuty, powiernika tajemnic
Dzień Wszystkich Świętych to okazja, by odwiedzić groby swoich bliskich. Ale nie tylko. Także tych, którzy zapisali się w historii Olsztyna.
Hawaje to raj. Piękne plaże, ciepły ocean, wulkany. Jednak w wyścigu przez ten raj po tytuł niezniszczalnego trzeba pokonać prawdziwą drogę przez piekło.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.