Rozmowa z olsztyńskim pilotem Sebastianem Rozwadowskim, który będzie się ścigać na bezdrożach Arabii Saudyjskiej w Rajdzie Dakar w parze z litewskim kierowcą Benediktasem Vanagasem.
Ciągnie wilka do lasu, zaczyna mi brakować adrenaliny i wyzwań - mówi 56-letni Krzysztof Hołowczyc o planach ponownego udziału w Dakarze, najtrudniejszym rajdzie świata. Cztery lata temu olsztynianin zajął w tej imprezie trzecie miejsce.
Po dwóch etapach najsłynniejszego na świecie Rajdu Dakar, pilot Sebastian Rozwadowski i Benediktas Vanagas z Litwy zajmują szesnaste miejsce.
Sebastian Rozwadowski, tak jak w poprzednich latach, będzie pilotować Litwinowi Benediktasowi Vanagasowi.
Olsztyński pilot Sebastian Rozwadowski opowiada "Wyborczej Olsztyn" o wrażeniach ze startu w najtrudniejszym rajdzie świata i sportowych planach na przyszłość.
Sebastian Rozwadowski wraz z litewskim kierowcom, Bedniktasem Vangasem ukończyli tegoroczną edycję Rajdu Dakar. Litewsko-polska załoga uplasowała się na 27. miejscu.
- Najtrudniejszy był ranek następnego dnia, kiedy nagle uświadomiłem sobie, że to już jest koniec - mówi Krzysztof Hołowczyc, który z powodu awarii samochodu musiał wycofać się z Rajdu Dakar
Pierwszego stycznia rozpoczyna się najtrudniejszy na świecie sprawdzian dla kierowców aut terenowych. W prestiżowym Rajdzie Dakar nie zabraknie Krzysztofa Hołowczyca, który chce spełnić swoje największe marzenie - stanąć na podium w Buenos Aires
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.