- Nie interesują mnie sportowe aspekty, czas czy styl zdobywania najwyższych szczytów danego pasma gór - mówi Jerzy Olak z Olsztyna, który schodził po górach prawie całą Europę. I nie tylko.
Jechałem trzy godziny, po czym robiłem sobie trzy godziny przerwy, które głównie przeznaczałem na sen. Dziennie chciałem przejechać od 120 do 130 km - opowiadał Janusz Skorupski o swojej wakacyjnej podróży podczas spotkania w Olsztynie.
Kiedyś były czymś powszechnym. Żadna poważniejsza impreza czy wydarzenie nie mogły się odbyć bez stosownej przypinki, którą wpinano w klapę. Oto zbiór, który zauważyliśmy na olsztyńskim targowisku przy ul. Grunwaldzkiej.
Zakręcone schody to tylko jeden z charakterystycznych motywów zdjęć autorstwa Magdaleny Szurek.
- Lubię fotografować przestrzeń miejską - mówi Krzysztof Witecki, fotograf z Trójmiasta. Właśnie pracuje nad albumem o Olsztynie.
- Ktoś maluje obrazy wsi, a ja robię "obrazy 3D" w postaci dioram - mówi Paweł Jarosz, który składa i kolekcjonuje modele maszyn rolniczych i budowlanych.
- Mówią, że to facetom odbija na czterdziestkę, ale w moim przypadku to ja postanowiłam zmienić coś w swoim życiu. Nadrabiam za męża - mówi z uśmiechem Urszula Klimaszewska.
- Motywacją dla mnie jest przede wszystkim zadowolenie kobiet, które ubieram, ale także rozwój, jaki widzę po sobie - mówi Sylwia Ciskowska.
Niektórzy entomologowie brzydzą się gąsienicami, a dla prof. Stanisława Czachorowskiego cały owadzi świat jest piękny.
Droga Agaty do kariery prawniczej to był prawdziwy tor z przeszkodami. Choć niedawno z niej zrezygnowała i nadal bywa zmęczona, wcale tego nie żałuje.
Jeden dzień w takiej podróży to jak miesiąc tu na miejscu w Olsztynie. Tyle emocji
Wydarzenie zaplanowano w dniach 28-30 lipca na terenie hotelu Omega (przy plaży miejskiej) w Olsztynie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.