Nasz czytelnik jest oburzony, że on i jego syn zostali wyproszeni z autobusu miejskiego w Olsztynie. Powodem było to, że mieli ze sobą dziecięcy rower.
Postępują prace na dworcu i stacji Olsztyn Główny. Przy tej okazji nie brakuje pytań od osób, które miały okazję odwiedzić niedawno to miejsce. Jedno z nich dotyczy elementów historycznej metaloplastyki.
Mazury kojarzą się z przyrodą i czystym powietrzem. Mieszkańcy Ełku uważają jednak, że ich miasto mocno odbiega od tego wyobrażenia. Prezydent miasta przyznaje, że sam zwymiotował po powąchaniu rozlewanej na polach substancji.
W ubiegłym tygodniu zadzwonił do nas oburzony czytelnik. - To nienormalne, żeby trzy dni z rzędu nie było prądu - skarżył się i dociekał: - Chciałbym wiedzieć, co lub kto za tym stoi.
- Zwykłe jeżdżenie do pracy, czy zawożenie dzieci do szkoły to katorga - napisała nasza czytelniczka. A wszystko przez stan drogi prowadzącej do ich domu.
Kupując dom czy mieszkanie, nie każdy zwraca uwagę na tak prozaiczną sprawę jak dojazd. W przypadku ul. Piwnika niedogodności są ogromne. Czy jest jakaś nadzieja na zmianę?
Czy miasto powinno inwestować większe pieniądze w utrzymanie al. Wojska Polskiego w Olsztynie, na odcinku prowadzącym do Dywit? Czytelnik uważa, że drogowcy zaniedbali naprawy tej drogi.
Niedawno pisaliśmy o ciemnościach panujących na dworcu PKS w Olsztynie. Po naszej interwencji sytuacja uległa poprawie.
- Miałam "przyjemność" wyjeżdżać z Olsztyna i korzystać przy tym z tutejszego dworca PKS. Ciemności są tutaj takie, że po prostu bałam się iść do busa.
Mieszkańcy Białej Piskiej dziwią się, że skazana skazana kilka miesięcy temu za przywłaszczenie pieniędzy radna nadal sprawuje swój mandat. Po naszej interwencji sprawa została wyjaśniona.
- Obawiam się, że tej drogi nie obejmuje już gwarancja, bo inwestycję zakończono w 2019 roku - mówi olsztyński radny.
- Jakby nie rżnęli lasów bez opamiętania, to i drogi leśne byłyby w lepszym stanie - napisał jeden z internautów.
Czytelnik spacerujący w okolicy jeziora Tyrsko poczuł fetor, a potem zauważył wypływającą ze studzienki ciecz.
- To bardzo uczęszczana trasa, najkrótsza dla wielu mieszkańców ulic: Westerplatte i Kołobrzeskiej - mówi czytelniczka.
Zdaniem czytelnika, miejsca na ustawienie hydrantu w mniej konfliktowej lokalizacji, jest w okolicy nadzwyczaj dużo.
Parkowanie, walające się śmieci i dziury. Mowa o dzikim parkingu na zapleczu budynków między ulicami Pieniężnego i 22 Stycznia.
- To istna pułapka na pieszych, a i urąga to innym zasadom - napisał czytelnik o hydrancie stojącym na środku chodnika.
Nasz czytelnik jest oburzony stanem nawierzchni nowej drogi pod Iławą. - Niedawno zbudowano nawierzchnię, a droga już się zapada.
Sala widowiskowa ośrodka kultury przeszła remont i wkrótce potem na widownię spadł sufit.
Dyżurny ruchu nie otworzył zapór peronowych, uniemożliwiając tym samym dojście do pociągu. Popełnił błąd.
Magiczna formułka "opóźnienie może ulec zmianie" sprawia, że pasażerowie jeżdżący koleją są w zasadzie bezsilni. W Olsztynie zdarzyło się, że pociąg stanął, a potem odjechał, nie dając szans podróżnym, którzy poszli szukać informacji o opóźnieniu.
Podobno ludzie mogą się przyzwyczaić do wszystkiego. Pasażer, który do nas zadzwonił, nie jest jednak w stanie zaakceptować tego, jak źle wyglądają sprawy związane z przesiadkami na stacji Olsztyn Główny.
Nie wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę, że oddane do jazdy ulice nadal stanowią plac budowy. O swoich perypetiach związanych z uszkodzeniem pojazdu opowiada pan Tomasz.
Polska Spółka Gazownictwa w Olsztynie ogłosiła przetarg na remont dwóch pomieszczeń dyrektorskich. Koszt prac to 475 tys. zł. - To nie ma nic wspólnego z gospodarnością - oburza się czytelnik.
- Ubikacje nad jeziorem Ukiel w Olsztynie są za wcześnie zamykane - mówi nasz czytelnik. Po zmierzchu dzieją się tutaj sceny, które nie powinny mieć miejsca.
Żaby i ropuchy znowu masowo giną pod kołami na ul. Leśnej. Czytelnik alarmuje o narastającym problemie. Co zrobią drogowcy?
Niedawno byliśmy świadkami otwarcia węzła przesiadkowego Olsztyn-Śródmieście. Skorzystać z nowych chodników już można, ale trzeba bardzo uważać, bo można się poślizgnąć.
Strażacy z Olsztyna walczą z substancją ropopochodną spływającą do Łyny. Na Łynie strażacy ustawili tamę. Trop prowadzi do rzeki Kortówki.
Zima odchodzi, ale z jej skutkami borykają się kierowcy i piesi. Ci ostatni chyba nawet bardziej.
Nie jest łatwe życie pieszego. Na ul. Wyszyńskiego pojazdy zablokowały cały chodnik, a teren budowy nie został ogrodzony i oznaczony.
- Zacząłem się już zastanawiać, czy po wybudowaniu domu trzeba będzie zaopatrzyć się w kontener świeczek oraz ziemiankę do przechowywania żywności - mówi właściciel jednej z posesji.
60-latek ze Szczytna zaalarmował policjantów, że "ktoś wpakował jego znajomą do bagażnika i uprowadził ją spod jego domu".
W nietypowy sposób zakończył swój wyjazd po grzyby na Warmii i Mazurach jeden z mieszkańców województwa pomorskiego.
Mieszkaniec Olsztyna w jednej z olsztyńskich piekarni uderzył nogą w nisko zawieszoną metalową półkę pod ladą. I choć dotkliwie się potłukł, to do dziś nie może się doprosić, by zdemontować lub zabezpieczyć ten element.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.