W czasie pandemii COVID-19 nidzicki Zakład Opieki Zdrowotnej przekształcono w szpital tymczasowy. NIK zbadał, czy nie doszło w tym czasie do uchybień. Znalazł 22 nieprawidłowości.
Rośnie liczba zakażeń wśród mieszkańców Warmii i Mazur. I to w sposób błyskawiczny.
Pod koniec maja jeden z naszych czytelników zwrócił uwagę, że Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie wykonuje testy na obecność COVID-19 wbrew obowiązującemu rozporządzeniu.
- Umawiając się na badania, usłyszałem w rejestracji, że test jest obligatoryjny, musi go przejść każdy, bo inaczej lekarz go nie przyjmie - informuje nasz czytelnik.
Taką propozycję, jak twierdzi nasza czytelniczka, otrzymała w jednym z olsztyńskich szpitali.
W Olsztynie odnotowano znów przypadki zakażeń COVID-19. Czy to powód do obaw?
- Wciąż popularne są wyspy greckie, na przykład Skopelos, gdzie nakręcono kultowy film "Mamma Mia!" z Meryl Streep, Pierce'em Brosnanem i piosenkami Abby w rolach głównych.
Na Warmii i Mazurach szybko przybywa chorych na COVID-19. Nadchodzi kolejna fala epidemii?
Rozluźniane obostrzenia, otwierane szkoły i najwyższy od grudnia wskaźnik śmiertelności. Tak wygląda pandemiczna rzeczywistość na Warmii i Mazurach. Dane tygodniowe są niepokojące.
Powoli przyzwyczailiśmy się już do epidemii, a liczby zakażeń i zgonów na wielu osobach nie robią wrażenia. Jednak informacja o dwudziestu osobach zmarłych niepokoi. Ministerstwo Zdrowia zaczęło informować o przypadkach ponownych zakażeń.
Jeśli liczby nie kłamią, to już wiadomo, jak wygląda szczyt kolejnej fali epidemii koronawirusa na Warmii i Mazurach.
Coraz więcej klas uczy się zdalnie. Decyzja o otwarciu szkół w momencie wzbierania kolejnej fali pandemii odbija się czkawką.
Wydawało się, że po ostatniej fali zakażeń będziemy świadkami wyraźnych spadków, ale dane tygodniowe o epidemii koronawirusa na Warmii i Mazurach wcale tego nie potwierdzają.
W Olsztynie nowy dron przeznaczony do walki ze smogiem nie może doczekać się "lotu bojowego". Wszystko dlatego, że formacja ta musi realizować zadania wskazywane przez policję.
Koronawirus na Warmii i Mazurach zbiera śmiertelne żniwo, a obecnie najbardziej przerażające są statystyki związane ze zgonami.
Najtańsze są "miejsca tańczące" w klubie Mięta na starówce, najwięcej za sylwestrową noc zapłacimy w hotelach Omega i Przystań nad jeziorem Ukiel.
"Z racji sytuacji nadzwyczajnej kolęda w tym roku jest na zaproszenie" - można przeczytać w ogłoszeniach parafialnych jednego z olsztyńskich kościołów.
Pani Alicja wykonuje szczepienia przeciwko COVID-19 w domach pacjentów. Jest sama na cały Olsztyn.
Najnowsza mutacja koronawirusa nie oszczędza też najmłodszych. Część z nich wymaga niestety tlenoterapii.
Liczba zgonów w ciągu ostatniego tygodnia wzrosła o ok. 50 proc. To jasny dowód, że epidemia koronawirusa w regionie rozprzestrzenia się bez większych przeszkód.
Na ogół słyszymy, że zaszczepieni mogą czuć się stosunkowo bezpiecznie, a zdecydowana większość umierających to osoby, które nie zdecydowały się na taką ochronę przed koronawirusem. Co mówią o tym najnowsze statystyki?
Ponad 600 przypadków nowych zakażeń na Warmii i Mazurach oznacza, że sytuacja epidemiczna województwa w szybki sposób ulega pogorszeniu.
Do końca roku zostanie zamknięta jedna z najstarszych księgarni w Olsztynie, przy ul. Dąbrowszczaków. Właściciel jednej z ostatnich tłumaczy, dlaczego księgarze rezygnują z interesu.
W tej sprawie dyrektorzy olsztyńskich szkół wykazali się jednomyślnością. Nie będą tworzyć na terenie swoich placówek punktów szczepień.
Najpierw zaczęła się rejestracja na szczepienia przeciwko koronawirusowi dla 18-latków, w połowie maja dla młodzieży w wieku 16-17 lat. Na początku czerwca dołączyły do nich osoby w wieku 12-15 lat. Jakie jest zainteresowanie?
Wspólna konferencja PO, PiS, PSL, Porozumienia i Polski 2050. Politycy mówili jednym głosem, o tym, że szczepienia to dziś jedyna droga do uniknięcia czwartego ataku pandemii.
Już blisko trzy tysiące wolnych terminów szczepień jest w Olsztynie w ciągu najbliższego tygodnia. Kilka dni temu było ich zdecydowanie mniej.
- Jak przyszła pandemia, mieszkańcy mnie zapewniali, że gdy powstanie szczepionka, to bez wahania ją przyjmą. Potem rozdmuchano, że Astra Zeneca jest wadliwa i zmienili zdanie - mówi wójt mazurskiej gminy z jednym z najniższych wskaźników osób zaszczepionych.
Koniec tygodnia to najlepszy moment, żeby sprawdzić czy epidemia ciągle trzymana jest w ryzach.
Koronawirus na Warmii i Mazurach od wielu tygodni tracił na impecie. Ostatni tydzień nie wpisał się jednak w tę tendencję.
Ta niedogodność zmusza czasem do kombinowania. - Moi klienci po szybkiej ceremonii ślubnej w urzędzie jadą na kolejną, humanistyczną, w której uczestniczą wszystkie zaproszone osoby - mówi konsultantka ślubna z Olsztyna.
Koronawirus słabnie, a jedną z przyczyn jest zwiększająca się liczba szczepień. Jednak epidemiolodzy ciągle niepokoją się, czy uda nam się osiągnąć odporność zbiorową. To zależy głównie od nas samych.
Koronawirus na Warmii i Mazurach przynosi coraz mniej zakażeń, jednak dane o zgonach są bardziej niepokojące.
Od 6 czerwca w weselu może uczestniczyć nie 50 a 150 osób, plus osoby zaszczepione. - Dla mojej branży był to nadspodziewanie duży skok - mówi organizatorka wesel i ślubów z Warmii i Mazur.
Sytuacja ta może dziwić, ponieważ już w kwietniu biuro Rzecznika Praw Obywatelskich informowało, że w ślubie cywilnym może uczestniczyć nieograniczona liczba osób po szczepieniu.
63 - tyle dzieci zostało przysposobionych w regionie w pandemicznym, 2020 roku. To najniższy wynik w ciągu trzech ostatnich lat.
- Pierwsze spotkania stęsknionych rodzin z mieszkańcami były niesamowite, pełne emocji, łez radości. Na początku obawialiśmy się, że niektórzy będą jeszcze ostrożni i wstrzymają się z wizytami, inni z kolei od nich odwykli - mówi nam dyrektorka jednego z olsztyńskich domów opieki.
Koronawirus na Warmii i Mazurach słabnie. W stosunku do danych z marca zakażeń jest ponad 30 razy mniej.
Takiego scenariusza nie powstydziłby się sam Stanisław Bareja. Sytuacja wydarzyła się podczas ogólnopolskiej akcji "Zaszczep się w majówkę".
Koronawirus na Warmii i Mazurach. Dane ze środy są zaskakujące, bo mówią aż o 32 osobach zmarłych, które chorowały wcześniej na COVID-19. Aż 15 z nich pochodzi z jednego powiatu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.