Recepta rządu na brak węgla w Polsce? Resort klimatu chce zawiesić normy jakości paliwa i dopuścić do sprzedaży odpad węglowy. Polska może przez to stracić pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.
Sondaż Polskiego Alarmu Smogowego pokazał, ze mieszkańcy największych polskich miast popierają ograniczenie wjazdu samochodów do centrum.
Czego nas uczy koronawirus? Dziś widzimy przyrodę inną niż nasi rodzice. Tak duże zmiany zachodzą w środowisku. - Jako naukowiec mogę się z tego cieszyć, bo pole do badań jest ogromne. Jako człowiek jednak się martwię, czy przez te zmiany populacja Homo sapiens nie zostanie zredukowana - mówi Stanisław Czachorowski, naukowiec z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
W środę i czwartek powietrze nad Olsztynem było niemal czyste. Jednak nie wszędzie. Znowu jedno osiedle pokazało, że można skutecznie zatruć atmosferę.
Ostatnia doba nie była zła, jeśli chodzi o jakość powietrza w Olsztynie. Od tej reguły były jednak niechlubne wyjątki, które budzą niepokój.
Niskie temperatury sprzyjają powstawaniu uszkodzeń infrastruktury miejskiej. Zimą dochodzi do nich najczęściej, bo nie dość, że jest chłodno, to jeszcze temperatury nieustannie się wahają. W ostatnich godzinach spowodowało to w Olsztynie kolejną awarię.
Tym razem pogoda nie jest sprzymierzeńcem miłośników czystego powietrza. Dość niskie temperatury i brak wiatru sprzyjają utrzymywaniu się w Olsztynie dużego zanieczyszczenia.
Robi się nieco chłodniej, a jeśli do tego nie ma większego wiatru, to na niektórych osiedlach robi się duszno od pyłów powstających przy okazji palenia w piecu.
Ratusz musi wskazać w Olsztynie miejsca na sto stacji szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych.
Dużo się mówi o czystym powietrzu i konieczności ograniczania emisji szkodliwych substancji. Jednak wielu przedsiębiorców z Olsztyna i tak ma w nosie nasze zdrowie.
Potop, susza, przeludnienie, morze plastikowych odpadów. Jesienna, ekologiczna akcja Miejskiego Ośrodka Kultury wstrząsa i pokazuje, jak życie olsztynian może wyglądać za 30 lat
Na olsztyńskich osiedlach czujniki powietrza pokazują, że jest źle. Sezon grzewczy to katorga dla osób mających problemy z oddychaniem.
Początek sezonu grzewczego został zainaugurowany na dobre. Tak przynajmniej pokazują chmury dymu unoszące się nad niektórymi osiedlami.
Większość działkowiczów dziwi się, że nie może palić działkowych odpadów. Nic sobie nie robią z tego, że ci, którzy wokół ogródków mieszkają, duszą się od dymu.
Od środy 6 lutego czytelnicy lokalnych wydań "Wyborczej" znajdą w niej informację z prognozą jakości powietrza w swoim mieście na dany dzień.
Czy jest szansa, że Śródmieście Olsztyna odetchnie? A może Olsztyn poza tramwajami zacznie inwestować także w czyste dla środowiska autobusy i wprowadzi ulgi dla posiadaczy samochodów elektrycznych? Eksperci odpowiedzi na te pytania.
Sezon grzewczy rozpoczął się niedawno, a na efekty nie trzeba było, niestety, czekać zbyt długo. Pierwsi truciciele, którzy zanieczyszczają powietrze w Olsztynie, już dostali kary.
Lato to moment oddechu dla mieszkańców od smogu, bo wówczas nie jesteśmy tak narażeni na szkodliwą dla zdrowia tzw. niską emisję. Wygląda jednak na to, że znowu wracamy do szarej i śmierdzącej rzeczywistości.
Wszystkie, kupione przez miasto, czujniki zanieczyszczeń powietrza już działają. Na dodatek od teraz dwóch strażników miejskich codziennie będzie kontrolować, kto i czym pali w piecach.
Miasto było zmuszone wydłużyć czas składania wniosków o dotację na wymianę pieców grzewczych. W pierwotnym terminie chętnych było zaledwie dwóch.
Miasto przedstawiło założenia walki z tym zjawiskiem. Strażnicy zaś notują rekordowe liczby skarg mieszkańców na kopcące kominy sąsiadów. - Zgłoszenia dotyczą najczęściej Dajtek i osiedla Mazurskiego - mówią mundurowi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.