Proboszcz najpierw kopie w ogrodzenie, co tylko rozdrażnia czworonoga. Potem robi to jeszcze siedmiokrotnie, siatka odgina się na tyle, że pies niemal zostaje uderzony butem. Ale ksiądz nie odpuszcza, zdejmuje torbę z ramienia i opierając się na furtce, próbuje nią uderzyć psa.
"Z racji sytuacji nadzwyczajnej kolęda w tym roku jest na zaproszenie" - można przeczytać w ogłoszeniach parafialnych jednego z olsztyńskich kościołów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.