Sołtys trzymał na łańcuchu wychudzonego i poranionego psa, tymczasem w domu miał zadbanego czworonoga, którego z dumą pokazywał.
Znaleźliśmy tam m.in. oderwaną głowę szczeniaka - informowały organizacje prozwierzęce, które interweniowały w prywatnym schronisku dla zwierząt w miejscowości Bystry na Mazurach.
Prokurator, policja oraz dwie organizacje pożytku publicznego weszły do schroniska w Bystrach koło Giżycka. - To są drugie Radysy - alarmują obrońcy praw zwierząt.
Mówią o sobie, że są głosem zwierząt w sytuacjach okrucieństwa, przemocy i łamania prawa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.