Partia, która do absurdu doprowadziła poziom zaangażowania politycznego, apeluje teraz o zachowanie apolityczności.
Jedni przedstawiciele PiS-u w Olsztynie już otrzymali atrakcyjne posady, inni się do tego szykują. A w tle potężny konflikt między ekipą Jerzego Szmita i działaczami związanymi niegdyś z Aleksandrem Szczygło.
Grzegorz Smoliński przestał być pracownikiem Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. Dzięki temu może wrócić do działalności politycznej. Nie wszyscy się z tego ucieszą.
Do prezydenta Olsztyna dotarł w piątek list otwarty Jerzego Szmita, prezesa olsztyńskiego okręgu PiS, który uważa, że organizacja Campusu Polska Przyszłości na UWM jest "jaskrawym łamaniem prawa".
- Nie unikamy pracy, a i tak nas nie stać na mieszkanie - mówi Łukasz Michnik z Olsztyna, polityk młodej lewicy.
Już nie tylko premier, ale poszczególni lokalni politycy PiS chwalą się, że "załatwili" na coś pieniądze.
- Do tej pory Warmia i Mazury nie otrzymały, mimo zapowiedzi, obiecanego rządowego wsparcia - alarmuje Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa.
Jarosław Babalski, wiceprzewodniczący rady miasta z PiS, jest przeciwny wygospodarowaniu dodatkowych pieniędzy koniecznych do przebudowy hali Urania w Olsztynie.
Radni sprzeciwiają się przejęciu oddziału chirurgii klatki piersiowej przez olsztyński szpital płucny. Sprawa skonfliktowała władze gminy i województwa, do których należą placówki.
Lokalni politycy PiS przez długi czas próbowali projekt olsztyńskiej ekociepłowni utrącić. Teraz otrzymuje on wsparcie z funduszu inwestycyjnego kontrolowanego przez rząd i z uznanych instytucji finansowych.
Pracownicy PKP Telkol chcą rozliczenia ekipy, w której zasiadał m.in Jerzy Szmit, bo uważają, że doprowadziła ona ich spółkę na skraj przepaści, a ludzi pozbawiła pracy.
- Warunkiem otrzymania środków z Funduszu Odbudowy jest współpraca z rządem lokalnych polityków, czasem nazywanych samorządowcami - ostrzega w Olsztynie Jerzy Szmit, szef regionalnych struktur PiS.
Mazury żyją z turystyki i są znane jako obszar o wybitnych walorach przyrodniczych. To jednak na poligon w Orzyszu mają ruszyć wielkie transporty padliny będącej wynikiem epidemii ptasiej grypy na Mazowszu. Oburzenie lokalnych władz jest ogromne.
Sprawa listu do premiera, w którym reprezentujący PiS wójt gminy Grunwald ujawnia wrażliwe informacje dotyczące życia prywatnego opozycyjnych radnych, zostanie zbadana przez prokuraturę. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Monika Falej z Lewicy.
Wygląda to tak, jakby statek jeszcze płynął, orkiestra grała, ale kapitan stracił już autorytet, bo choć trzyma ster, to przez rozprutą burtę, na której ciągle lśni dumna nazwa "Zjednoczona Prawica", szybko napływają masy wody.
Marcin Jastrzębski nie jest już dyrektorem wydziału polityki społecznej w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. Sprawa jest dość tajemnicza, a powodem miał być jego konflikt z innymi działaczami PiS.
Poseł Michał Wypij, szef Porozumienia na Warmii i Mazurach, przygotował interpelację, która rzuca cień na działalność Jerzego Szmita, prezesa okręgu PiS, kiedy ten pełnił funkcję w zarządzie PKP Telkol. W tle są miliony złotych.
Długi list wójta gminy Grunwald to akt oskarżenia przeciwko "lokalnemu układowi", który rzuca mu kłody pod nogi. Adam Szczepkowski piętnuje przy tym opozycyjne radne za to, że są matkami lesbijek, i wymienia ich personalia.
Brutalna walka PiS i Porozumienia w Olsztynie trwa. Prawicowy portal umieścił obok siebie artykuły dotyczące eksperymentów medycznych prowadzonych przez prof. Wojciecha Maksymowicza oraz Josefa Mengele w Auschwitz.
Nie ustaje atak na Wojciecha Maksymowicza. Tym razem Kamil Bortniczuk przedstwił treść zawiadomienia zawierającego zarzuty pod adresem naukowca z Olsztyna.
Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia, oświadczył, że opuszcza klub parlamentarny PiS-u. To reakcja na kontrolę Ministerstwa Zdrowia, której powodem miały być eksperymenty na ludzkich płodach.
Resort zdrowia zażądał dokumentacji związanej z pracą naukową i badaniami medycznymi nadzorowanymi przez Wojciecha Maksymowicza. Ma chodzić o eksperymenty na ludzkich płodach. Neurochirurg i polityk Porozumienia uważa, że jest to próba zamknięcia mu ust.
Oburzeni politycy PiS z Warmii i Mazurach twierdzą, że przez urzędników region stracił ogromne środki. Jest już komentarz w tej sprawie.
Jarosław Gowin, lider Porozumienia, gościł w Olsztynie, gdzie przedstawił program pomocy dla samorządów Warmii i Mazur. Odniósł się do tarć w Zjednoczonej Prawicy.
Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa z PSL odniósł się do podziału środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. - Po raz kolejny jesteśmy rozczarowani - stwierdził.
- Nie będzie rządowych inwestycji w modernizację portu w Elblągu - odpowiedziało Ministerstwo Infrastruktury na interpelację parlamentarzystów. - Jaki w takim razie sens ma przekop Mierzei Wiślanej, jeżeli nie wyłącznie propagandowy? - dopytuje senator Jerzy Wcisła z Elbląga, jeden z autorów interpelacji.
Obserwując poczynania działaczy PiS z Olsztyna można dojść do wniosku, że wzięli oni powyższe hasło na sztandary.
Kolorowe krowy, które są nie w smak lokalnej prawicy, rządowe maseczki rozdawane przez terytorialsów czy rzeźba wybitnej polskiej poetki. Oto tematy najciekawszych fotografii minionego miesiąca autorstwa fotoreporterów "Wyborczej Olsztyn".
Tradycyjnie 1 kwietnia wśród informacji przez nas podanych znalazły się informacje fikcyjne. Wyjaśniamy zatem, co jest prawdą, a co nie.
Działacze Prawa i Sprawiedliwości ostatnie rozdanie Funduszu Inwestycji Lokalnych uważają za bardzo udane, choć zdecydowana większość samorządów nie zobaczy ani złotówki. Są jednak szczęśliwcy, którym przyjęto po kilka projektów.
W porannej audycji Radia Olsztyn niezależna senator Lidia Staroń przyznała, że "miała różne propozycje" i rozmawiała z prezesem Jarosławem Kaczyńskim.
Szaleństwo - tak określił najnowszy pomysł jeden z polityków PiS-u. Chodzi o szukanie "zdrajców" za pomocą wykrywacza kłamstw. Kierownictwo olsztyńskiego PiS-u jest zdeterminowane, żeby namierzyć osoby wynoszące partyjne tajemnice.
Kolorowe figury krów w olsztyńskim amfiteatrze wywołują na ogół uśmiech na twarzach oglądających. Radni Prawa i Sprawiedliwości z Olsztyna uznali je jednak za element podejrzany i niepożądany.
- Spora porażka ministra Niedzielskiego. Trzeba powiedzieć sobie to jasno - powiedział prof. Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia i lekarz Szpitala Uniwersyteckiego w Olsztynie, oceniając walkę rządu z pandemią koronawirusa.
Okazuje się, że nawet dewastacja grobów może być przyczynkiem do myślenia o tematach z rejonów polityki i dysput światopoglądowych.
Staje się już regułą, że działacze PiS z Warmii i Mazur są w stanie poświęcić interesy regionu dla interesów partyjnych. Tym razem zdystansowali się od pomysłu Porozumienia, by wesprzeć lokalne samorządy dodatkowymi pieniędzmi.
Porozumienie obiecywało 300 mln zł dla gmin Warmii i Mazur w związku z lockdownem. PiS jest w tej sprawie bardziej zdystansowany. Koalicjanci z Porozumienia uważają, że lokalni działacze zamiast wspierać, torpedują inicjatywę.
Trwa batalia o budowę drogi ekspresowej przez Warmię i Mazury. Działacze PiS rozpoczęli kampanię poparcia dla inwestycji. Burmistrz Mikołajek uświadamia natomiast lokalną społeczność, jak wielkie jest to zagrożenie.
- Nie ma żadnej chęci, by wesprzeć specjalną tarczą przedsiębiorców z województwa warmińsko-mazurskiego - mówi Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa.
Władze Olsztyna nie mogą pogodzić się z negatywną decyzją kuratora oświaty z PiS-u ws. Ośrodka dla Dzieci Niesłyszących i ataków prawicowych polityków. - To chęć radnych i posłów PiS-u do zaistnienia za wszelką cenę - komentuje prezydent Piotr Grzymowicz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.