Rzeka Pasłęka niemal w całości objęta jest ochroną rezerwatową i nie wolno po niej pływać. Jest jednak fragment, którego zakaz nie obowiązuje.
Zrobili to na wniosek posła Michała Wypija, który wraz z Towarzystwem Miłośników Pasłęki "Passaria" oraz związkiem wędkarskim alarmował o złym stanie rzeki.
W święto Trzech Króli strażnicy Społecznej Straży Rybackiej zauważyli brunatną ciecz w rzece Pasłęce. - Do takiej sytuacji dochodziło już wielokrotnie - alarmują rybacy i przyrodnicy.
- Instytucje państwowe, które powinny czuwać nad gospodarką wodną, wciąż hołdują archaicznym modelom gospodarowania.
Czytelniczka zaniepokoiła się jaskrawą substancją w rzece na wysokości ul. Obrońców Tobruku w Olsztynie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.