Groźne burze przeszły we wtorek w województwie warmińsko-mazurskim. Ranne zostały dwie osoby, a tysiące osób w domach i mieszkaniach nie mają prądu.
Setki interwencji - to efekt przechodzącego frontu burzowego nad Warmią i Mazurami. W okolicach Iławy trzeba było ewakuować pół tysiąca osób z obozu harcerskiego.
Jeszcze w piątek rano strażacy usuwali skutki burzy, która przeszła nad Olsztynem i okolicami.
Strażacy z warmińsko-mazurskiego odnotowali nocą 130 zgłoszeń związanych z burzami, które przeszły nad Warmią i Mazurami. Ewakuowano m.in. obóz harcerski.
To nie była spokojna noc dla harcerzy, którzy rozbijali obóz w okolicy miejscowości Jerzwałd. - W wyniku burzy łamały się drzewa, które spadały na namioty, zniszczyły samochód i raniły opiekuna - informują iławscy strażacy.
Chwilę grozy przeżyli harcerze z leśnego obozu zorganizowanego pod Ostródą. Burza wyrządziła poważne szkody.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.