Za pieniądze unijne zrekonstruowana zostanie osada istniejąca niegdyś w lesie nad Łyną, a Olsztyn wzbogaci się o wirtualne - na początek - muzeum archeologiczne
Jak ktoś mógł wpaść na taki pomysł? - zastanawia się nasz czytelnik, który w "Wyborczej Olsztyn" przeczytał o koncepcji budowy tunelu pod al. Wojska Polskiego na skraju Lasu Miejskiego. Przeciw są i mieszkańcy, i sportowcy
Trwają intensywne roboty na leśnym odcinku promenady pieszo-rowerowej nad Łyną. Szczególny rozmach mają one od strony ul. Artyleryjskiej.
Takie zgłoszenie dostali policjanci. Po kilku tygodniach udało się im ująć obnażającego się mężczyznę, który był widywany na olsztyńskim Zatorzu i w Lesie Miejskim.
Blisko 100 tys. zł rocznie kosztuje Nadleśnictwo Olsztyn usuwanie nielegalnych wysypisk śmieci.
Mieszkańców - kolejny raz - zaskoczyła skala inwestycji, tym razem związanej z budową leśnej części Łynostrady.
Ślady po istniejącej przed setkami lat osady mają ożyć w Lesie Miejskim w Olsztynie. Powstanie tam, po pozyskaniu wsparcia z unijnego programu Polska-Rosja, wirtualny świat z przeszłości, a archeolodzy pokażą, jak kiedyś wyglądało życie.
Tuż nad leśną ścieżką przy ul. Radiowej przewrócił się potężny konar drzewa. W każdej chwili może kogoś przygnieść - informują czytelnicy "Wyborczej Olsztyn".
Armia postanowiła ogrodzić od postronnych osób teren swojej strzelnicy w Lesie Miejskim w Olsztynie.
- Potencjalny wykonawca zażądał dwukrotnie więcej pieniędzy, niż mieliśmy zarezerwowanych środków - mówią władze Olsztyna.
- Jak raz zobaczyłam, co zrobiły z moimi uprawami w przydomowym ogrodzie, to chciało mi się płakać - mówi jedna z mieszkających tam osób.
Drogowcy równają gruntową nawierzchnię, ale poprawa jest widoczna tylko przez kilka dni. - Tu potrzeba poważnego remontu - twierdzą czytelnicy.
Po godz. 12 nadeszło zgłoszenie o palącym się młodniku przy ul. Wiosennej. Do walki z żywiołem wyruszyli nie tylko strażacy, ale także lotnicy.
Gdy w 2009 roku władze stolicy Warmii i Mazur zapowiedziały, że Olsztyn stanie się miastem ogrodem, wielu mieszkańców kręciło głową z powątpiewaniem. Obserwując jednak, co w ciągu ostatnich sześciu lat zmieniło się w mieście, trzeba przyznać, że ta idea zaczyna być wcielana w życie.
Któż nie byłby podekscytowany, gdyby wędrując brzegami Łyny, dostrzegł nagle niespotykaną dotąd w jej wodach rybę? Czytelnik miał ostatnio tę przyjemność i na dowód przysłał nam zdjęcia.
Dwa auta terenowe zderzyły się ze sobą na drodze krajowej nr 51 w olsztyńskim lesie miejskim. W miejscu, gdzie doszło do wypadku, wprowadzono ruch wahadłowy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.