Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Wyborcza.pl
"Pały" przed ratuszem
Kto jeszcze pamięta, że latarnie przed ratuszem do czerwoności rozgrzewały społeczność Olsztyna na początku 2011 roku? Najpierw krytykowany był projekt placu autorstwa zmarłego przed kilku laty Andrzeja Dezora.
Świadkami prawdziwego seansu nienawiści staliśmy się jednak wtedy, kiedy latarnie zostały zapalone po raz pierwszy. Z miejsca zostały ochrzczone jako sterczące "ratuszowe pały". Krytykowano ich formę i fakt, że ...raziły w oczy.
Urzędnicy gęsto się tłumaczyli. Część z latarni została usunięta, a plac zyskał nieco akcentów związanych z zielenią. Ratusz obiecywał nawet wymianę oświetlenia na bardziej gustowne. Ostatecznie do tego nie doszło.
Zaznaczmy - by oddać sprawiedliwość nieżyjącemu autorowi projektu - że pierwotnie latarnie miały być zamontowane pod różnymi kątami w stosunku do powierzchni, nadając kompozycji nieco swobody i artystycznego szaleństwa. Ostatecznie ówczesny dyrektor wydziału planowania przeforsował koncepcję ustawienia lamp do pionu. Efekt już znamy.
Dzisiaj miejsce to wywołuje mniej emocji, choć do pięknych nie należy. Zaznaczmy, że podobne konflikty i wątpliwości miały miejsce przy okazji projektowania innych placów: Konsulatu, Jedności Słowiańskiej oraz Solidarności...
Wszystkie komentarze