W Olsztynie jest już około 75 km ścieżek rowerowych, więc nic dziwnego, że coraz więcej mieszkańców jeździ takimi jednośladami. Stolica regionu znalazła się nawet na ósmym miejscu w kraju w gronie miast przyjaznych rowerzystom w rankingu czasopisma "Rowertour".
Nie brakuje jednak i niebezpiecznych zdarzeń z udziałem cyklistów. W pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku w Olsztynie uczestniczyli oni w 46 wypadkach drogowych (21 zdarzeń było z winy kierowców, 22 z winy rowerzystów, w 3 przypadkach z innych przyczyn). Doszło też do 38 kolizji, w tym przypadku w większości z winy kierowców. W tych zdarzeniach 47 osób zostało rannych, a jedna zginęła (rowerzysta w lipcu na ul. Leonharda).
Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Gazeta
Okazało się, że najniebezpieczniejszą ulicą w Olsztynie dla rowerzystów jest Dworcowa, gdzie doszło aż do siedmiu zdarzeń z ich udziałem. ? Z tego powodu musimy pilnie zająć się tą ulicą ? mówi Mirosław Arczak, oficer rowerowy Olsztyna. ? Mamy tam fragmenty chodników o fatalnej nawierzchni, co powoduje, że rowerzyści zjeżdżają na jezdnię. Tam z kolei jest duży ruch samochodowy, gdzie po godzinach szczytów komunikacyjnych, z nadmierną prędkością jeżdżą kierowcy. Specyfiką tego miejsca jest również fakt, że to teren, gdzie mieszka dużo osób i wiele z nich korzysta z rowerów.
Mirosław Arczak dodaje, że właśnie jest przygotowywana koncepcja, która ma wskazać pomysły, jak poprawić bezpieczeństwo wzdłuż ul. Dworcowej. - Na pewno spowoduje to remont chodników z jednoczesnym wydzieleniem pasów dla rowerów. Same pasy rowerowe na jezdni na całej długości nie wchodzą w grę, a robienie ich na krótkich odcinkach mija się z celem - dodaje oficer rowerowy. Dokument ma być gotowy w połowie stycznia.
PRZEMYSŁAW SKRZYDŁO
Na drugim miejscu wśród niebezpiecznych miejsc znalazła się ul. Bałtycka, a w szczególności rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. W tym przypadku w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy tego roku doszło tam do 5 niebezpiecznych zdarzeń. - Specyfiką ul. Bałtyckiej jest ponadto kilkadziesiąt wyjazdów z różnego rodzaju posesji w ul. Bałtycką - zwraca uwagę Arczak. W tym przypadku troska o poprawę bezpieczeństwa cyklistów skupia się na rondzie. - Wraz z policją wnioskowaliśmy do drogowców o wymalowanie tam przejazdów rowerowych w kolorze czerwonym, dzięki czemu rowerzyści będą bardziej widoczni - zapowiada oficer rowerowy.
Z policyjnych statystyk wynika, że w mieście jest osiem szczególnie newralgicznych rowerowych miejsc. - To także ul. Żołnierska i al. Warszawska (po 4 zdarzenia). Dochodzą do tego ulice: Artyleryjska, Leonharda, Wyszyńskiego oraz al. Sikorskiego, gdzie odnotowaliśmy po trzy zdarzenia - wylicza Mariola Plichta, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Policjanci zwracają uwagę, że najczęściej do niebezpiecznych zdarzeń z udziałem rowerzystów dochodzi w godz. 14-18.
Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Gazeta
- Kierowcy narzekają na rowerzystów, że są mało widoczni i że zachowują się często w sposób nieprzewidywalny, ale podobnie zachowują się zmotoryzowani - podsumowuje Adam Dowgird, prezes Warmińskiego Klubu Rowerowego oraz instruktor nauki jazdy. - Dlatego nie jest problemem, czym jeździmy, ale kto siedzi za kierownicą.
Zdaniem oficera rowerowego Olsztyna należy konsekwentnie i powszechnie uspokajać ruch samochodowy na dużych obszarach miasta, wyznaczać więcej pasów rowerowych i śluz dla cyklistów oraz dopuszczać ruch rowerowy w obu kierunkach na ulicach jednokierunkowych. Brakuje też stojaków rowerowych, w tym przy węzłach przesiadkowych, co pozwoliłoby połączyć komunikację rowerową z transportem publicznym.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze