Pięć wskazówek, jak nie dać się zabić na ulicach Olsztyna

"Wyborcza Olsztyn" pisała niedawno, że 2014 był czarnym rokiem na ulicach stolicy Warmii i Mazur. Mimo modernizacji dróg w mieście zginęło kilka razy więcej ludzi niż w poprzednich latach. Takie są wnioski z policyjnego raportu dotyczącego stanu bezpieczeństwa na drogach Olsztyna w minionym roku.

Najbardziej niepokojące jest to, że wzrosła liczba zabitych i rannych. W 267 wypadkach zginęło aż 13 osób, a 294 zostało rannych. Sprawcami większości z tych tragedii byli kierowcy. Ich najczęstszy grzech to:

** zbyt szybka jazda,

** wymuszanie pierwszeństwa przejazdu na innych pojazdach

** oraz nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych.

Z policyjnej analizy wynika również, że to piesi byli najbardziej zagrożeni na drogach w Olsztynie. Zginęło ich aż dziesięcioro, a 89 zostało rannych. Ale i oni czasem popełniali błędy i spowodowali 24 wypadki oraz 42 kolizje. Ich najczęstszym przewinieniem było:

** nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym autem, a także

** przechodzenie przez ulicę w niedozwolonym miejscu.

W oparciu o raport miejskiej policji przygotowaliśmy poradnik, gdzie w Olsztynie należy uważać, by nie zostać ofiarą wypadku drogowego.

** Al. Sikorskiego

Ulica od niemal sześciu jest w przebudowie, dlatego samochodów jeździ tutaj mniej i poruszają się wolniej. Ale zanim się zaczął remont w 2014 roku doszło tam do rekordowej liczby zdarzeń - 169. 12 z nich to poważne wypadki, w których zginęła jednak osoba, a 12 zostało rannych.

** Ul. Dworcowa

Fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta

Od lat znajduje się w czołówce najniebezpieczniejszych ulic Olsztyna. Podobnie było w minionym roku. Doszło na niej do 131 kolizji i aż 23 wypadków, w których dwie osoby zginęły, a 25 zostało rannych, z czego prawie połowa to piesi!

** Ul. Pstrowskiego.

To jedna z najbardziej ruchliwych ulic w mieście i jak się okazuje również bardzo niebezpieczna. Doszło na niej do 122 kolizji i 17 wypadków, w których zginęła jedna osoba, a 21 zostało rannych.

** Ul. Bałtycka

Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Gazeta

Mimo przebudowy na długim odcinku - od ronda Ofiar Katastrofy Smoleńskiej do wiaduktu kolejowego - i ustawienia sygnalizacji świetlnej w kilku miejscach, w których poruszają się piesi, wciąż na ul. Bałtyckiej jest niebezpiecznie. Na całej jej długości doszło w sumie do 116 kolizji i 18 wypadków, w których zginęły dwie osoby, a 24 zostały ranne.

** Al. Piłsudskiego

Fot. Przemyslaw Skrzydlo / AG

Droga na większej części swojej długości szeroka, z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku, wyposażona w liczne sygnalizacje. Mimo to zagrożeń na niej całe mnóstwo. Odnotowano na niej 98 kolizji i 16 wypadków, w których 17 osób zostało rannych.

** Warszawska

ROBERT ROBASZEWSKI

Po wybudowaniu buspasów jedna z najszerszych ulic w mieście. I wciąż jedna z najniebezpieczniejszych. W 14 wypadkach zginęła jedna osoba, a 15 odniosło poważne rany. Było też na niej 89 kolizji. Jesienią na tej ulicy, na przejściu dla pieszych na zdjęciu powyżej - między ul. Tuwima a ul. Dybowskiego - w wypadku, który odbił się głośnym echem w Olsztynie, zginęła studentka potrącona przez samochód.

** Wojska Polskiego

Fot. Norbert Kaczan

To kolejna z ulic, która w ostatnich latach została częściowo zmodernizowana. Ale o stłuczkę czy wypadek nadal tam nietrudno. W sumie było ich 99, z czego siedem miało poważne skutki, bo zginęła w nich jedna osoba, a dziewięć zostało rannych.

** Towarowa

Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja G

19 czerwca na ulicy tej zginął motocyklista. W sumie doszło tam do dwóch poważnych wypadków, ale kolizji było aż 89.

** Sielska

Fot. Norbert Kaczan

Droga dwujezdniowa, przebudowana, ale nadal groźna. Przede wszystkim trzeba uważać na kierowców, którzy nagminnie przekraczają tam dozwoloną prędkość. Doszło tutaj do sześciu wypadków, w których zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych. Kolizji było natomiast 55.

** Jagiellońska

Jak wiadomo ulica ta słynie z dużej liczby przejść dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Ale jak często powtarzają okoliczni mieszkańcy, problem tkwi nie w braku sygnalizacji, lecz w niedostatecznym oświetleniu tych, które istnieją. W 10 wypadkach rannych zostało 11 osób. Drobniejszych stłuczek było 50.

** Rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej (Bałtycka-Schumana-Artyleryjska-Grunwaldzka)

114 kolizji, dwa wypadki, dwie osoby ranne. Te dane mówią same za siebie. Nie ma w Olsztynie innego miejsca, gdzie łatwiej o stłuczkę. A to dlatego, że kierowcy nie potrafią jeździć po rondzie. Kłania się znajomość przepisów ruchu drogowego. Dodajmy, że do kolizji najczęściej dochodzi podczas zjazdu ronda. Kierowcy wybierają pasy ruchu - zewnętrzny lub wewnętrzny - bez względu na to, w którym kierunku jadą. A przepisy to jasno regulują. Na dodatek, poruszający się lewym pasem zapominają ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom jadących pasem zewnętrznym.

** Rondo na Placu Inwalidów Wojennych (Dworcowa-Piłsudskiego)

ROBERT ROBASZEWSKI

To newralgiczne miejsce przecięcia się dwóch uchodzących za najbardziej wypadkowe ulice w Olsztynie. Doszło w tym miejscu do 21 kolizji i ośmiu poważnych wypadków, w których aż 10 osób zostało rannych. Tutaj na baczności muszą się mieć zwłaszcza piesi, bo kierowcy często zapominają zatrzymać się przed pasami.

** Rondo na Placu Bema (Bema-Limanowskiego-Kętrzyńskiego)

Fot. Tomasz Waszczuk / AG

Mimo sygnalizacji świetlnej i dobrego oznakowania na jezdni, wciąż dochodzi tam do licznych kraks, ponieważ wielu kierowców nie bardzo orientuje się, jak się po nim poruszać, na przykład kiedy trzeba skręcić w lewo. Rezultat: 41 kolizji, jeden wypadek, jedna osoba ranna.

*Wyszyńskiego-Żołnierska

Drogowcy chcąc poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu wprowadzali różne zmiany w organizacji ruchu, w końcu zakazali także skrętu w lewo z ul. Wyszyńskiego w ul. Augustowską. Jednak nadal jest to bardzo nieprzyjemne skrzyżowanie. W 2014 roku było tam 16 kolizji i pięć wypadków, w których osiem osób zostało rannych.

** Rondo na Placu Ofiar Katynia (Dworcowa-Kętrzyńskiego)

ROBERT ROBASZEWSKI

Czyli kolejny czarny punkt na ul. Dworcowej. W tym jednym miejscu doszło do 12 kolizji i trzech wypadków, w których pięć osób odniosło poważniejsze rany.

*Synów Pułku-Krasickiego

Fot. Tomasz Waszczuk / AG

Wielokrotnie kierowcy pędzący przez to skrzyżowanie - zwłaszcza jadący z Pieczewa - wbijali się w barierki, słup oświetleniowy albo sygnalizator. W minionym roku doszło tam do 17 kolizji i trzech wypadków, w których trzy osoby zostały ranne.

** Piątek

Z policyjnej analizy wynika, że do największej liczby zdarzeń drogowych z udziałem pieszych dochodziło właśnie pod koniec tygodnia. W tym dniu zdarzyło się aż 17 wypadków i 13 kolizji, tego dnia poważnie rannych zostało aż 17 pieszych. Ale do najtragiczniejszych w skutkach potrąceń dochodziło w środy - w 11 wypadkach zginęły tego dnia cztery osoby, a osiem zostało rannych.

** Późne popołudnie

ROBERT ROBASZEWSKI

Piesi najbardziej są zagrożeni na ulicach Olsztyna w godz. 14-22. W minionym roku właśnie w tym czasie doszło do 15 kolizji i 34 wypadków z ich udziałem. Zginęła tylko jedna osoba, ale aż 33 zostały ranne. Mniej liczne, ale za to najtragiczniejsze w skutkach potrącenia zdarzyły się natomiast wieczorem w godz. 18-22. Zginęło o tej porze pięciu pieszych, a 22 zostało rannych.

** Marzec

Najtragiczniejszy miesiąc na ulicach w Olsztynie. W 31 wypadkach zginęły trzy osoby, a 35 zostało rannych. Najwięcej kolizji było za to w grudniu. W całym mieście doszło wówczas aż do 282 kolizje, podczas, gdy dla przykładu w sierpniu było ich o setkę mniej.

** Uwaga na kierowców

Z ich winy doszło do 42 zderzeń z rowerzystami, z których aż 19 wylądowało w szpitalu. Dla sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że 19 groźnych wypadków spowodowali również sami cykliści.

** Ul. Bałtycka

To najgorsza dla nich ulica. W minionym roku doszło tam do trzech kolizji i trzech wypadków z ich udziałem. Ranne w nich zostały cztery osoby. Dodajmy jednak, że jedyny śmiertelny wypadek z udziałem rowerzysty wydarzył się na ul. Artyleryjskiej.

** Wtorek

To tego dnia miały najczęściej miejsce wypadki z udziałem rowerzystów. W sumie we wtorek było ich 17, a osiem osób w szpitalu skończyło jazdę rowerem. Najbezpieczniejszy dzień dla rowerzystów to niedziela. Tego dnia tygodnia policja odnotowała tylko trzy zdarzenia, z tym, że jedno z nich zakończyło się śmiercią rowerzysty.

** Późne popołudnie (godz. 14-18)

Rowerzyści podobnie jak piesi właśnie o tej porze najczęściej stawali się ofiarami wypadków. Nie powinno to dziwić, bo w tych godzinach ruch na ulicach jest największy. W sumie o w czasie popołudniowego szczytu komunikacyjnego doszło 18 kolizji i wypadków, w których zginął jeden rowerzysta, a 11 zostało rannych.

** Weekend na podwójnym gazie

Z policyjnych statystyk wynika, że kierowcy oczywiście chętniej piją w czasie dni wolnych od pracy, czyli w sobotę i niedzielę. Wtedy też najczęściej siadali nietrzeźwi za kierownicę. W te dni spowodowali też największą liczbę zdarzeń drogowych (26), w których ucierpiało sześć osób. W sumie nietrzeźwi sprawcy wypadków, także pijani piesi, spowodowali w minionym roku 45 kolizji i 15 poważnych wypadków, w których jedna osoba zginęła, a 20 zostało rannych.

** Warszawska

Na tej ulicy najczęściej dochodziło do wypadków (cztery), których sprawcy byli nietrzeźwi. Ucierpiały przez nich cztery osoby. Niemal równie niebezpiecznie pod tym względem było na ul. Krasickiego. Pijani spowodowali tam trzy wypadki, w których ranne zostały cztery osoby.