Prezentowane filmy weszły na ekrany olsztyńskich kin 3 stycznia. Im więcej gwiazdek (od 1 do 6) przy tytule, tym wyższa ocena krytyków "Co Jest Grane 24".
REKLAMA
Nowe Horyzonty
1 z 8
Deerskin
Komedia absurdu o czarnym zabarwieniu.
Georges (Jean Dujardin) po przyjeździe do górskiego hotelu kupuje kurtkę ze skóry jelenia, a następnie postanawia, że będzie jedynym człowiekiem na świecie, który nosi kurtkę. Zaczyna też kręcić o tym amatorski film wciągając do współpracy hotelową barmankę. Wydziwaczone i niezabawne.
Awangarda 2
fot. materiały prasowe
2 z 8
Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa
Film Macieja Kawulskiego, reżysera "Underdoga", jest krwawą kroniką działalności polskiej mafii: ludzi, którzy zaczynali od dowożenia prostytutek do hotelu zagranicznym gościom i wykorzystali czasy transformacji, żeby zamienić kreszowe dresy na garnitury.
Ukrywający swoje personalia bohater Kowalczyka z ironią komentuje własne wzloty i upadki, a jeszcze chętniej: te konkurencji.
Helios, Multikino
Fot. David Hindley/Monolith Films
3 z 8
Judy
Biograficzny film opowiadający o ostatnich latach życia wyczerpanej sławą i uzależnieniami Judy Garland, tragicznej gwiazdy starego Hollywood.
Rola ta przyniosła Renée Zellweger kilkuminutową owację na stojąco po pokazie filmu podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto, świetne recenzje i szansę na kolejnego Oscara.
Awangarda 2, Helios
fot. UIP
4 z 8
Koty *
Ekranizacja słynnego broadwayowskiego musicalu jest prawdziwą filmową katastrofą.
Wielka Brytania/USA 2019. (Cats) * Reż. Tom Hooper. Aktorzy: Francesca Hayward, Judi Dench, Idris Elba, Ian McKellen, Taylor Swift
Standardowe filmy musicalowe przeplatają akcję piosenkami, w "Kotach" akcji i dialogów uzbierałoby się może kilka minut - film składa się niemal w całości z występów wokalno-tanecznych w wykonaniu aktorów i aktorki w kocich futrach.
Główną osią fabuły jest bowiem coś w rodzaju konkursu talentów, w którym nagrodą jest dostanie się do kociego nieba i rozpoczęcie nowego życia, jednoosobowym zaś "jury" - dostojna kocica zwana Wyrocznią (Dench).
Czegoś równie nudnego dawno nie widziałem - tym nudniejszego, że uczestnicy "turnieju" śpiewają głównie o sobie, przez co lwią część opowieści zajmuje tzw. ekspozycja. Być może oglądając telewizyjne show w rodzaju "Mam talent", widz się jakoś angażuje, ma swojego faworyta itd., ale w przypadku filmu fabularnego o takie emocje jest znacznie trudniej. Równie mało wciągające są poboczne kwestie, jak np. czy wygnana z domu młoda koteczka Wiktoria zostanie przyjęta do zaludniającego ekran stada londyńskich kotów zwanych tu Kocurkami.
Gdyby jeszcze wykonywane tu seryjnie piosenki były atrakcyjne... ale niestety: utwory Andrew Lloyda Webbera - może z wyjątkiem najsłynniejszego z nich "Wspomnienia" - brzmią zadziwiająco staroświecko i nieciekawie. Trudno czepiać się układów choreograficznych, ale te z kolei filmowane są manierycznie, pod przedziwnymi kątami. W obsadzie mamy głośne nazwiska i wspaniałych aktorów, i choć nie zawodzą, to trudno oprzeć się wrażeniu, że ich umiejętności nie są tu wykorzystane, i w zasadzie mogliby zostać zastąpieni przez wykonawców przeciętnych, byle sprawnych technicznie.
Komputerowe dekoracje budujące fantazyjny świat filmu zalatują kiczem, ale już najgorsze ze wszystkiego są kostiumy, też stworzone komputerowo i czyniące z bohaterów hybrydalne, pół-ludzkie, pół-kocie istoty - nie znajduję dla nich innego słowa jak koszmarne. Jest w nich też coś obscenicznego: chwilami ma się wrażenie, że ogląda się np. nagie kobiety porośnięte gęstym włosiem. W sumie jedna z najbardziej spektakularnych katastrof filmowych ostatnich lat, choć jeśli ktoś bardzo kocha - ale podkreślam: bardzo - musicale, może zaryzykować.
PS Czuję się jednak w obowiązku oddać sprawiedliwość tłumaczce filmu, p. Agacie Dece. Teksty piosenek są bardzo udatnie spolszczone: bez napinania się i udawania, że jest się drugim T.S. Eliotem, którego tomik wierszy poświęcony kotom stał się inspiracją musicalu.
Paweł Mossakowski
Multikino
Fot. Nigel Bluck/M2 Films
5 z 8
Sokół z masłem orzechowym ****
USA 2019 (The Peanut Butter Falcon). Reż. Tyler Nilson, Michael Schwartz Aktorzy: Shia LaBeouf, Zack Gottsagen, Dakota Johnson
Komediodramat. Młody mężczyzna z zespołem Downa, który zwiał z domu opieki, oraz poławiacz krabów, który naraził się niebezpiecznym ludziom, jednoczą siły podczas wspólnej ucieczki.
Zak ucieka z domu starców, gdzie umieściła go rodzina. Nie chodzi mu tylko o odzyskanie wolności - chce koniecznie poznać swojego idola, legendarnego "wrestlera". Po drodze napotyka Tylera (LaBeouf), poławiacza krabów i życiowego rozrabiakę, który ostro zadarł z konkurencją. Zaczynają wspólną podróż..
Pomysł filmu nie jest szczególnie oryginalny. Zwłaszcza kino niezależne, "sundance'owe", lubi ten schemat fabularny: oto para bohaterów, bardzo od siebie różnych, a złączonych jedynie jakąś formą życiowego nieprzystosowania, wspólnie jedzie przez Stany, zaś w trakcie podróży wytwarza się między nimi niemal braterska więź.
Fajny i ciekawy jest również dobór bohaterów. Tyler ma bardzo kiepski okres: nie może się pozbierać po niedawnej śmierci brata, a jeszcze do tego stracił zawodową licencję. Zarazem to awanturnik, osobnik destrukcyjny i autodestrukcyjny, łatwo wchodzący w kolizję z prawem. Nie jest oczywiście zachwycony perspektywą zajmowania się Zakiem, ale ich późniejsza "współpraca" układa się zadziwiająco harmonijnie. Być może dlatego, że traktuje Zaka n o r m a l n i e, nawet szorstko; nie jak duże dziecko, tylko dorosłego człowieka - bez taryfy ulgowej. Zak z kolei jest rozbrajająco naiwny, ale jego entuzjazm i optymizm mają w sobie coś zaraźliwego - jest tym, czego zdołowany Tyler najbardziej teraz potrzebuje. Obaj więc dają sobie coś wzajemnie.
Ponad schematy wznosi też film bardzo dobre aktorstwo. LaBoeuf nie zawodzi (pewne charakterologiczne podobieństwo do granej postaci pomaga), ale prawdziwą rewelacją jest Gottsagen, aktor z zespołem Downa. Jest chodzącym wdziękiem i naturalnością, i w dużej mierze dzięki niemu "Sokół z masłem orzechowym" (dziwaczny tytuł pochodzi od pseudonimu, jaki by sobie obrał jako zawodowy "wrestler") unika pułapki sentymentalizmu.
A tak film jest czuły - ale nie czułostkowy; słodki - ale nie przesłodzony, ciepły - ale nie przegrzany emocjonalnie. Mnie podobało się również to, że właściwie wszystkie pojawiające w nim postacie - włącznie z wolontariuszką z domu opieki i emerytowanym czempionem - mają w sobie jakieś zadry, jakieś wewnętrzne niewygody, jakieś zwichnięte życiorysy. Owszem, niektóre rozwiązania są zbyt łatwe, naciągane i naiwne, ale całość broni się całkiem dobrze.
Paweł Mossakowski
Awangarda 2
Kadr ze zwiastuna / YouTube
6 z 8
The Grudge: Klątwa
USA 2020. Horror, tzw. reboot filmu z 2004 pod tym samym tytułem, rozgrywający się w tym samym czasie, tyle, że nie w Japonii, a małomiasteczkowej Ameryce.
Zwyczajnie wyglądający dom jest ogarnięty klątwą: ktokolwiek przekroczy jego próg ginie gwałtowną śmiercią. Śledztwo w tej tajemniczej sprawie prowadzi młoda policjantka.
Helios, Multikino
Fot. Naima Film
7 z 8
Wszystko dla mojej matki ***
Polska 2019. Reż. Małgorzata Imielska. Aktorzy: Zofia Domalik, Maria Sobocińska, Magdalena Celmer, Halina Rasiakówna, Dobromir Dymecki
W fabularnym debiucie uznana dokumentalistka Małgorzata Imielska ukazuje losy siedemnastolatki z poprawczaka, która za wszelką cenę próbuje odnaleźć matkę.
Ola ma blizny po samookaleczeniach, obgryza paznokcie. Skryta, jakby przykulona, przypomina zlęknione zwierzę, które ktoś skrzywdził. Za ciągłe ucieczki z domu dziecka wylądowała w poprawczaku. Myślami jest jednak gdzie indziej, odtwarza na kamerze nagrania z dzieciństwa, idealizuje wspomnienie matki. Trenuje lekkoatletykę tak jak ona.
Bieganie staje się metaforą. Inaczej niż w "Samotności długodystansowca" Tony'ego Richardsona, gdzie bohater w trakcie godzin spędzanych poza murami zakładu rozpoznawał siebie i dojrzewał do buntu, Ola zwykle trenuje na ciasnej przestrzeni, patrzymy na nią przez siatkę. Jednak najpoważniejsze ograniczenia tkwią w głowie. W biegu dziewczyny zamiast wyciszenia bólu więcej jest zawziętości. Wciąż powtarza pytanie: "A mama się dowie?". To dla niej chce wygrać zawody.
Dokumentalne doświadczenie Małgorzaty Imielskiej jest wyczuwalne w podejściu do postaci, tematu, nawet przestrzeni. Naturalizm udaje się wydobyć za sprawą zdjęć Tomasza Naumiuka. Przekonująco wypadają młode aktorki: oprócz nagrodzonej na festiwalu w Gdyni za debiut Zofii Domalik w głównej roli, także Maria Sobocińska znana z "Pana T.". Lecz ostatecznie zaangażowane w zamyśle kino rozbija się o programowy fatalizm wpisany w historię dziewczyn z poprawczaka. Nawet jeśli wynika on ze środowiskowej obserwacji, to przynosi scenariuszowe schematy. Uderza sposób, w jaki pokazano prowincję oraz pozbawionych empatii wychowawców. Wszyscy są tu źli, wykorzystują słabość i położenie bohaterek, grzeszą zaniechaniem, odwracają oczy - wolą nie widzieć. Nawet sympatyczny trener grany przez Dobromira Dymeckiego okazuje się działać z egoistycznych pobudek (liczy na to, że nogi podopiecznej zaprowadzą go na lepiej płatną posadę). Jedyną nadzieją pozostaje dziewczęca solidarność.
Piotr Guszkowski
Awangarda 2
fot. Monolith
8 z 8
Urwis
Kanada/USA 2019. Animowany.
Pies bogatej baronowej, Urwis, chowany jest w cieplarnianych warunkach: wspaniała willa, wielkie łoże, stek na obiad itp. Ale po śmierci swojej właścicielki i konflikcie z jej spadkobiercami, będzie musiał zmierzyć się z prawdziwym życiem.
Wszystkie komentarze