Prezentowane tytuły weszły na ekrany olsztyńskich kin 20 września. Im więcej gwiazdek (od 1 do 6) przy tytule, tym wyższa ocena krytyków "Co Jest Grane 24".
REKLAMA
Imperial CinePix Sp. z o.o.
1 z 6
Ad Astra ****
USA 2019. Reż. James Gray Aktorzy: Brad Pitt, Tommy Lee Jones, Donald Sutherland, Ruth Negga, Liv Tyler
Psychologizujące science fiction: odyseja kosmiczna i rodzinna psychodrama w jednym.
Roy Bride (Pitt) jest wybitnym astronautą, człowiekiem zaabsorbowanym swoją pracą i nieludzko wręcz opanowanym. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego ojciec Clifford (Lee Jones) - legenda astronautyki - który 30 lat temu zawieruszył się w okolicach Neptuna, prawdopodobnie wciąż żyje i do tego prowadzi niebezpieczną (dla naszej planety, a nawet całego układu słonecznego) działalność. Misją Roya jest dotrzeć na Marsa i stamtąd wysłać ojcu pewien ważny komunikat.
I tak zaczyna się jego kilkuetapowa podróż, z międzylądowaniem na skolonizowanym i stanowiącym przedmiot międzynarodowych konfliktów Księżycu. Ale oprócz tej kosmicznej eskapady - emocjonującej i pomysłowej scenariuszowo - Roy odbywa też podróż wewnętrzną, w głąb swojej skołatanej duszy. Jest w filmie pewna kosmiczna (i komiczna) dysproporcja: lecieć kilka miliardów kilometrów, aby wreszcie szczerze porozmawiać z tatusiem? Rozumiemy istotne motywy, ale jednak... Średnim pomysłem wydaje mi się też użycie wewnętrznego głosu Roya, który, jak każdy introwertyk, sam dla siebie jest ulubionym rozmówcą. Choć film swoim psychologicznym zniuansowaniem wykracza poza hollywoodzkie normy. Fabuła jest zajmująca (choć ostatnia część nieco się ciągnie), film ma też świetne zdjęcia, odświeżające mocno już zużytą estetykę "kosmiczną" oraz bardzo dobrze współgrającą z jego nastrojem muzykę. Nie jest też pozycją czysto rozrywkową, jak "Marsjanin" czy "Grawitacja".
Osobny rozdział należy się Bradowi Pittowi, który tu niemal nie schodzi z ekranu. Według mnie gra świetnie, choć w stylu krańcowo odmiennym niż w "Pewnego razu. w Hollywood" - jest tak stonowany i powściągliwy, że właściwie nie widać, że gra. Swoim występem udowadnia po raz kolejny, że jest nie tylko pięknym mężczyzną, ale też dojrzałym aktorem. Być może - choć nie wiem, co na to regulamin - doczeka się w przyszłym roku dwóch oscarowych nominacji.
Paweł Mossakowski
Helios, Multikino
fot. mat. promocyjne filmu
2 z 6
Angry Birds Film 2 ****
(Angry Birds Movie 2) USA/Finlandia 2019. Reżyser: Thurop Van Orman. Głosów użyczają m.in.: Jacek Bończyk, Agnieszka Mrozińska
Animowany. Sequel przeboju kinowego sprzed trzech lat, w którym ptaki i świnie jednoczą siły przeciw wspólnemu wrogowi.
"Angry Birds Film" był przyjemną niespodzianką, gdyż na ogół filmowe adaptacje gier wypadają marnie. Oczywiście, nie jest to klasa produkcji Pixara (właściwie już Pixara/Disneya), ale stanowi przyzwoitą propozycję z kategorii kina familijnego.
Wojna między zamieszkującymi sąsiadujące wyspy ptakami i świniami trwa nadal, z tym że nie ma szczególnie gwałtownego charakteru: to raczej wymiana złośliwych psikusów niż krwawe starcie. Ale oto na horyzoncie pojawia się trzecia, skuta lodem wyspa, której mieszkańcy - orły - zamierzają podbić ziemie należące zarówno do nielotów, jak trzody chlewnej. W tej sytuacji dawni wrogowie muszą zjednoczyć siły.
"ABF 2", jak i jego poprzednik, jest parodią filmu wojennego, z wyraźnymi nawiązaniami do klasyka gatunku ("Tylko dla orłów"), jak również, z innej już parafii, do kilku Bondów.
W porównaniu z poprzednikiem znacznie bardziej jest wyeksponowana rola "kobiet". Formalnie całą akcją dowodzi Czerwony, ale mózgiem operacji jest Srebrna (przy tej okazji pada trochę złośliwych uwag nt. męskich ambicji), zaś lodową wyspą rządzi orlica (?) Zeta. Pod tym względem film jest mieszanką progresywności i konserwatyzmu. Srebrna jest wybitnym inżynierem o ścisłym, logicznym umyśle, ale najistotniejszym powodem rozgoryczenia i wściekłości Zety jest zawód miłosny.
Aby czerpać przyjemność z "ABF 2", trzeba kupić jego odjazdową, surrealistyczną konwencję. Sam finał jest przesłodzony. Ale całość filmu się broni, zaś jego wymowa jest odpowiedniejsza niż w przypadku "jedynki". Tam była apologia rewanżyzmu, tu mówi się o konieczności wzniesienia się ponad różnice i zgodnego współdziałania wobec rzeczywistego zagrożenia. Czy będzie to agresywne państwo, czy zmiana klimatu.
Paweł Mossakowski
Helios, Multikino
Jean-Claude Moireau
3 z 6
Dzięki Bogu
Francja, 2019, reż. François Ozon. Aktorzy: Melvil Poupaud, Denis Ménochet, Swann Arlaud, François Marthouret
Ozon rozlicza się z pedofilią we francuskim Kościele.
Opowiada prawdziwą historię mężczyzn z Lyonu, którzy jako dzieci byli molestowani przez księdza i po latach szukają sprawiedliwości w sądzie cywilnym, rozczarowani tym, jak z ich oskarżeniami radzi sobie Kościół. Skupia się nie tylko na wpływie molestowania na jego ofiary, ale też jego konsekwencjach w relacjach rodzinnych.
Awangarda 2
Fot. Kino Świat
4 z 6
Legiony
Polska 2019.
Historyczny, osnuty wokół losów Pierwszej Kadrowej plus trójkąt miłosny.
Józek, dezerter z armii rosyjskiej, dołącza do formowanych właśnie Legionów. Uczestnicząc w walce zbrojnej, rywalizuje jednocześnie z ułanem Tadeuszem o uczucie agentki wywiadu Oli.
Awangarda 2, Helios, Multikino
Fot. Gutek Film
5 z 6
Parasite ******
(Gisaengchung) Korea Płd. 2019. Reż. Joon-ho Bong. Aktorzy: Woo-sik Choi, Kang-ho Song, Ji-So Jung, So-Dam Park
Sensacja, czarna komedia i ostra satyra społeczna, czyli tragikomiczna opowieść o dwóch koreańskich rodzinach - biednej i bogatej.
Zacznijmy od tej biednej. Kimowie (ojciec, matka, syn, córka) mieszkają w ciasnej, wilgotnej suterynie, sygnał wi-fi ściągają z pobliskiej kawiarni, a ich jedynym zarobkowym zajęciem jest składanie kartonowych pudełek do pizzy. Ale oto syn, 19-letni Ki-woo, otrzymuje od losu - a właściwie szkolnego przyjaciela - niezwykłą szansę: zostaje korepetytorem licealistki Da-hje Park, która mieszka w luksusowym domu z ojcem, prezesem korporacji, matką i małym braciszkiem. Ki-woo nie jest ostatnim członkiem swojej rodziny, który znajdzie zatrudnienie u Parków.
Niezwykły film, który - jak w dobrym samochodzie, gdzie nie słychać zmiany biegów - bezbłędnie łączy elementy kilku gatunków. Który jest zabawny i jednocześnie bardzo smutny. Który ma napięcie jak rasowy thriller: obserwujemy tu serię bardzo sprytnych i pomysłowych mistyfikacji i nie chcemy, aby zostały zdemaskowane. Który jest kameralny - znaczna jego część rozgrywa się w okazałej willi Parków - i nisko-obsadowy, a ma zarazem fabularny rozmach. Który jest nieprzewidywalny i pełen zaskakujących zwrotów akcji (jeden z nich dosłownie zwala z nóg), co powstrzymuje mnie od zbyt szczegółowego jego omawiania.
O jednej rzeczy wspomnieć jednak nie mogę: przy wszystkich swoich wartościach, nazwijmy to "rozrywkowych", jest to kino ambitne. Kilkukrotnie pada w nim zwrot "to metaforyczne", co jest autoironicznym żartem, gdyż sam "Parasite" jest jedną wielką metaforą, alegorią zhierarchizowanego, opartego na skrajnych nierównościach systemu społecznego. Już nawet przestrzenne usytuowanie obydwu rodzin (Kimowie mieszkają poniżej poziomu ulicy, Parkowie - na wzgórzu) obrazuje kontrast między nimi. I choć obywa się tu bez łatwego moralizowania (Parkowie nie są po prostu "źli", co najwyżej mało empatyczni i traktujący swoją uprzywilejowaną pozycję jako coś naturalnego), nietrudno zgadnąć, jaki jest stosunek reżysera do koreańskiej wersji kapitalizmu. Bong mówi - z wyczuwalną wściekłością - o jego bezwzględności: jeśli chcesz "awansować", musisz kogoś innego strącić w przepaść. O niesprawiedliwości: młodsze pokolenie Kimów to bardzo zdolni ludzie, czemu więc żyją na dnie? I o diabelskiej trwałości: w "Parasite" mnóstwo się dzieje, wszystko niemal się zmienia, ludzkie konstelacje obracają jak szkiełka w kalejdoskopie - a ostatecznie (prawie) wszystko zostaje po staremu.
Powiedzmy sobie jednak szczerze: nie jest to krytyka szczególnie odkrywcza ani subtelna. "Parasite" mógłby też być nieco krótszy, a jego kulminacyjna, bardzo brutalna scena jest co najmniej dyskusyjna. Ale i tak film jest świetny, co docenili jurorzy w Cannes, przyznając mu w tym roku Złotą Palmę. Choć gdyby to ode mnie zależało, dałbym ją Almodóvarowi.
Paweł Mossakowski
Awangarda 2, Helios
Monolith
6 z 6
Rambo: Ostatnia krew
USA 2019
Kino akcji.
Rambo wiedzie spokojny żywot emeryta na ranczu swojego ojca w Arizonie. Gdy jednak wnuczka jego opiekunki zostaje porwana przez meksykański gang, rusza do akcji, aby odbić dziewczynę z rąk kidnaperów.
Wszystkie komentarze