Lidzbarskie Termy, czyli zimna woda zdrowia doda
Ta budowa wzbudziła ogromne kontrowersje, a spowodowane to było faktem, że wodę dla term trzeba będzie...podgrzewać, bo ta z odwiertu ma zaledwie nieco ponad 20 st. C. Pisały o tym nawet prestiżowe media w Niemczech. Gorąca była za to atmosfera wokół inwestycji, bo budowa pochłonęła ok. 100 mln zł, z czego większość stanowiła dotacja unijna.
Termy były budowane trzy lata. Miały być gotowe w 2014 r., ale w trakcie inwestycji splajtował główny wykonawca. To jedna z najdroższych unijnych inwestycji na Warmii i Mazurach. Poza kompleksem całorocznych basenów, wykorzystującym wody termalne, powstały sauny, sale konferencyjne, wioska wakacyjna z ponad 30 domkami wypoczynkowymi, centrum aktywności z placami zabaw, boiskami, parkiem linowym i ścianką wspinaczkową oraz tereny zielone.
Swoje drzwi termy otworzyły w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia 2015. Okazało się, że chętnych do korzystania z atrakcji nie brakuje, samorządowcy chwalili się czynszami wpływającymi od firmy, która zarządza termami i ogłosili sukces. Krytycy zwracają jednak uwagę, że inwestycja stała się przyczyną zadłużenia miasta, a na początku roku pojawiły się informacje, że termy zalegają w opłatach za wodę i odprowadzanie ścieków.
Wszystkie komentarze
Bo to słów brakuje. Podobno zapłacili tylko za wyposażenie , reszta gratis?