Są w Olsztynie parki, jeziora i tereny zielone, które olsztynianie dobrze znają i odwiedzają co najmniej przy okazji weekendowych spacerów. Ale są też inne, mniej nieoczywiste zielone miejsca, których większość nie widziała nigdy albo przechodzi koło nich, nie zdając sobie sprawy, jak ciekawa historia z nimi jest związana. Wybraliśmy z nich dziesięć. W ich poszukiwaniu pomagali nam prof. Zbigniew Endler z Katedry Ekologii Stosowanej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, Stanisław Dąbrowski, były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, Marian Jurak, prezes Warmińsko-Mazurskiego Oddziału PTTK, oraz Rafał Bętkowski, badacz historii miasta.
Najstarszy jest dąb czerwony w parku podworskim Pozorty
Od XIV w. w Pozortach, czyli na terenie między dzisiejszym osiedlem Mleczna a Nagórkami, istniał dwór Kapituły Warmińskiej. Było to - jakbyśmy to określili, używając współczesnego języka - gospodarstwo rolne, z którego korzystali przedstawiciele olsztyńskiego duchowieństwa. Po wojnie kilkusethektarowy majątek stał się częścią zakładów doświadczalnych ówczesnej Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie.
Już w XVIII w. w pobliżu dworu założony został park. Co ciekawe, zakładający go sadzili w nim gatunki drzew, które w tych stronach były rzadkością. Niektóre z nich przetrwały do dziś, są uznane za pomniki przyrody i świadczą o wyjątkowości tego miejsca, które mogłoby być ciekawym parkiem, gdyby zostało odpowiednio odnowione i urządzone.
Jednym z takich ciekawych drzew jest rosnący tutaj dąb czerwony. Jego wyjątkowość polega na tym, że według znanego w Olsztynie naukowca, prof. Zbigniewa Endlera to najstarsze drzewo w Olsztynie. - Ten dąb pochodzi z końca XVIII wieku - mówi profesor. Ale są tu też inne ciekawe okazy, jak płacząca odmiana buku pospolitego czy choina kanadyjska. Pomnikami przyrody są również pozostałości dawnych alei: dębowo-klonowo-lipowej przy ul. Tuwima od Pozort w stronę al. Sikorskiego oraz dębowo-bukowej, która wiedzie w stronę przymajątkowego cmentarza. Spoczywa na nim między innymi radca królewski Karl Patzig z żoną, który pod koniec XIX w. był dzierżawcą Starego Dworu i Pozort. Zwłaszcza tę pierwszą aleję dobrze powinni kojarzyć mieszkańcy, a szczególnie kierowcy, którzy jeszcze dekadę temu, zanim powstała nowa ul. Tuwima, skracali sobie drogę z Nagórek do Brzezin właśnie wąską uliczką wśród drzew dawnej alei. Gdy ul. Tuwima powstała, uliczka straciła na znaczeniu, więc i o alei wiele osób zapomniało. Teraz to, co z niej zostało, można podziwiać już tylko, spacerując po skwerze przy Galerii Warmińskiej.
Wszystkie komentarze