Do pierwszego zdarzenia doszło w miejscowości Prostki w powiecie ełckim. Policjanci patrolujący okolice zauważyli motocyklistę, który jechał bez tablicy rejestracyjnej i bez lusterek. Kierujący mimo wyraźnych sygnałów dźwiękowych i świetlnych nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać przed radiowozem.
Po drodze kierowca popełnił szereg innych wykroczeń, m. in. wyprzedzał na przejściu dla pieszych, wyprzedzał na zakrętach i zmuszał innych kierowców do gwałtownego hamowania i zjeżdżania na pobocze drogi.
W końcu policjanci dogonili go. Okazało się, że motocyklista - 21-letni mężczyzna - był pijany. Na dodatek nie posiadał uprawnień do kierowania, motocykl nie był zarejestrowany i nie miał ubezpieczenia OC.
W przypadku zdarzenia w Kętrzynie początek ucieczki był inny. To kierowca samochodu na sam widok radiowozu przyśpieszył i zaczął uciekać.
Wzbudziło to podejrzenia funkcjonariuszy, którzy pojechali za nim. Kierowca zaczął swoją ucieczkę ulicami miasta, nie reagując na sygnały świetlne i dźwiękowe wydawane przez policjantów. Mężczyzna pędził po wąskich i krętych drogach w kierunku Biedaszek, a następnie w kierunku miejscowości Filipówka Kolonia.
Tam chcąc zmylić pościg wjechał na teren jednej z posesji. Plan się nie powiódł, został zatrzymany.
W trakcie kontroli policjanci ustalili, że 43-letni mieszkaniec Kętrzyna nie posiadał uprawnień do kierowania, bo decyzją sądu zostały mu one cofnięte i miał obowiązujący zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych do września 2017r.
Policjanci gonić musieli również kierowcę ze Szczytna. Na ul. Moniuszki zauważyli jego, jak jechał samochodem całą szerokością jezdni Policjanci chcąc zatrzymać pojazd do kontroli drogowej użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierujący passatem w żaden sposób nie zareagował na wydane mu polecenie i kontynuował jazdę.
Mężczyzna wjechał samochodem na posesję, jak się okazało własną, uszkadzając przy tym ogrodzenie. 40-letni mieszkaniec gminy Szczytno tłumaczył się funkcjonariuszom, że wieczór spędził na imprezie pracowniczej, gdzie wypił 5-6 piw i chciał wrócić do domu.
Zdj. ilustracyjne
Wszystkie komentarze