Prezentowane tytuły wchodzą na ekrany olsztyńskich kin 23 czerwca. Im więcej gwiazdek (od 1 do 6) przy tytule, tym wyższa ocena krytyków "Co Jest Grane 24".
REKLAMA
zwiastun filmowy/YouTube
1 z 6
Czerwony żółw *****
Belgia, Francja, Japonia 2016 (La tortue rouge). Reż. Michael Dudok de Wit.
W tej poetyckiej animacji na ekranie na pozór dzieje się niewiele, w istocie - wszystko. O zjawiskową oprawę wizualną nominowanej do Oscara animacji zadbało legendarne Studio Ghibli.
Wyrzucony na bezludną wyspę rozbitek musi odnaleźć swoje miejsce w nowej rzeczywistości. Kolejna próba powrotu do domu kończy się fiaskiem. Może pozostanie na maleńkim, porośniętym bambusowym lasem spłachetku lądu to lepszy pomysł? Bohater musi zdecydować, czy kluczem do przetrwania jest walka z naturą i próba jej podbicia, czy raczej nauka dopasowania się do jej rytmu. Czy ograniczona przestrzeń może dać mężczyźnie wolność. Tak, ale jest warunek: odwaga, by zajrzeć w najgłębsze zakamarki swojej duszy i zobaczyć siebie takim, jakim się jest.
Prosta narracyjna rama jest tu narzędziem do opowieści o kolejnych kamieniach milowych w ludzkim życiu. Nie trzeba mieć na koncie pobytu na bezludnej wyspie, by w losach głównego bohatera odnaleźć znajome sytuacje i dylematy. Kolejne porażki, chybione decyzje, bezrefleksyjne głupoty obarczone niespodziewanymi konsekwencjami. Okrucieństwo, łagodność. Odkupienie, miłość, piękno. Zawsze, niezmiennie - przemijanie.
Prosty klucz wizualny idealnie zespala się z melodią tej delikatnej filmowej pieśni. Żadnych kombinacji, fajerwerków. Ascetyczna, szkicowa kreska, ograniczona paleta barw - a jednak w widzu pozostaje wrażenie pełni kolorów i kształtów. Ten obraz syci wszystkie zmysły, także słuch, mimo że w filmie nie ma właściwie dialogów. Między sugestywnymi obrazkami zaklęta jest delikatna sugestia, żeby otaczającego świata nie brać za pewnik. Jego dobrostan zależy także od człowieka, który winien naturę traktować równie czule, co swoich najbliższych.
Awangarda 2
zwiastun filmowy/YouTube
2 z 6
Jak dogryźć mafii?
USA 2017 (Once upon a time in Venice). Reż. Mark Cullen. Aktorzy: Bruce Willis, John Goodman, Jason Momoa, Famke Janssen
Komediowe kino akcji. Bruce Willis gra prywatnego detektywa z LA, który kocha kobiety, ale jeszcze bardziej swojego pieska.
Więc gdy lokalni gangsterzy uprowadzają jego pupila, gotowy jest na wszystko, aby go odzyskać. Film wchodzi bez pokazu prasowego, więc obawiam się, że nawet Willis go nie uratuje.
Helios, Multikino
mat. promocyjne Kondrat Media
3 z 6
Old Fashioned ***
USA 2014. Reż. Rik Swartzwelder. Aktorzy: Rik Swartzwelder, Elizabeth Roberts, LeJon Woods, Tyler Hollinger, Nini Hadjis.
Bardzo sprawnie zrealizowane 'oglądadło', na nieosiągalnym póki co dla rodzimych producentów kina okołoreligijnego poziomie sprawności opowiadania i realizacji.
Kiedyś Clayowi nie oparłaby się żadna. Imprezowy chłopak ze studenckiego bractwa dostał jednak od życia po pupie i przeszedł głęboką przemianę. Kiedy nowa w małym miasteczku Amber decyduje się wynająć od niego pokój, mężczyzna już niczym nie przypomina niegdysiejszego bawidamka. Przez kolegów uznawany za sympatycznego dziwaka z 'teoriami', od dziewięciu lat żyje w celibacie, przestrzegając ortodoksyjnie regulaminu, stanowiącego między innymi, że nie będzie nawet przebywał sam w jednym pokoju z kobietą, która nie jest jego żoną. Clay otwarcie napiętnowuje wartość randkowania, ale będzie musiał się nieco dopasować do sytuacji - bowiem jego lokatorka, doświadczona przez życie raczej liberalna singielka, naprawdę wpadnie mu nie tylko w oko, ale i w serce.
O 'Old Fashioned' można powiedzieć, że to film 'wielokrotnie nagradzany' i nie będzie to kłamstwo. Liczne tytuły zdobywał m.in. na rozdaniu Nagród Międzynarodowego Stowarzyszenia Mediów Chrześcijańskich czy Festiwalu Filmowego 'The Attic - filmy Nadziei, Wiary i Odkupienia'. Choć psychologiczna podbudowa całości jest cokolwiek przyciężka (nic nie poradzę, ale droga 'od niemal-alfonsa do niemal-księdza' wydaje mi się cokolwiek grubo ciosana), to 'Old.' potrafi też znajdować w materiale subtelności i odcienie szarości - m.in. w sposobie, w jaki pokazuje żyjących w niesakramentalnych związkach znajomych Claya. Choć oczywiście i oni odkryją, że ślub zawsze był ich marzeniem, tylko o tym nie wiedzieli.
Zgodnie z moją intuicją grający główną rolę aktor ma coś wspólnego z produkcją - jest reżyserem. Inaczej, z charyzmą pudełka po babcinych ortopedycznych butach, Swartzwelder nie miałby szans dostać głównej roli męskiej. Znacznie odbiega poziomem od pozostałych aktorów, którzy w tej sprawnie zrealizowanej czytance odnajdują się doskonale.
Ten nieszkodliwy, idealistyczny romansik to nic innego jak opowieść o magnetycznej sile wiary i chrześcijańskich wartości jako ostatnich bastionów bezpieczeństwa w tym zepsutym świecie. Kłuje w oczy koszmarnym brakiem wyczucia stylu - bohaterowie hołdują modzie mniej więcej z połowy lat dziewięćdziesiątych. Sfrędzlowane, lekko rozszerzane przydługie dżinsy na mężczyźnie bolą, bez względu na wyznawane wartości.
Przyzwyczajonych do ideologicznej szarży spod znaków 'Zerwanego kłosa' widzów zaskoczy jednak lekka, nienachalna tonacja całości. 'Old Fashioned' to pełną gębą produkt 'made in USA' - skrojony, by się podobać, osiąga swój cel raczej bezboleśnie.
Awangarda 2
zwiastun filmowy/YouTube
4 z 6
Podarować życie ***
Francja 2016 (Réparer les vivants). Reż. Katell Quillévéré. Aktorzy: Tahar Rahim, Emmanuelle Seigner, Anne Dorval, Monia Chokri, Bouli Lanners.
Dramat. Młody surfer Simon ma przed sobą całe życie. Matka dwóch dorosłych synów, Claire, powoli umiera. Tragiczny wypadek chłopaka może okazać się początkiem nowego życia kobiety. Przewidywalnie, ale z potrzebną wrażliwością.
'Podarować.' to bardzo tradycyjnie poprowadzony film o dylematach, towarzyszących tematowi transplantacji organów. W tym przypadku sercem opowieści jest. serce. To Simona jest mocne i zdrowe, bije silnie nawet, gdy jego mózg przestaje prawidłowo funkcjonować w wyniku urazu po tragicznym wypadku. U Claire zaś serce - pompa, napędzająca ciało - jest najsłabszym punktem. Bez przeszczepu bohaterka nie ma szans zachować nadziei. Po stronie Simona zostają rodzice - nagle postawieni przed wyborem, którego nigdy nie powinni podejmować, w sytuacji rozpaczliwej żałoby. Claire towarzyszy niepoukładana przeszłość ze skromną nadzieją na lepszą przyszłość i niesymetryczne oddanie ze strony dwóch dorosłych już synów.
Na ekranie widać spojrzenie kogoś, kto ma świetne wyczucie obrazu i dobrze pracuje z aktorami. Emmanuelle Seigner może podziękować Quillévéré za rolę wykraczającą znacznie poza jej tradycyjne emploi, podczas gdy Anne Dorval - wzruszyć ramionami, bo postać Claire to w porównaniu choćby z jej występami u Xaviera Dolana to aktorska błahostka. Niestety reżyserka, jak to już się jej zdarzało wcześniej (m.in. w 'Suzanne'), przegrywa tym, że podejmuje temat przepracowany przez kino z każdej strony, nie mając na niego rewolucyjnego pomysłu. Pokazuje współczesną wizualną wrażliwość, ale oprawia w nią wyjątkowo klasyczne podejście do dramaturgii. Narrację konstruuje bez śladu ryzyka, symetrycznie obdarowując uwagą obie strony dramatu, panicznie pilnuje, by szala nie przechyliła się zbytnio w żadną ze stron. Owocem takiej strategii jest subtelny i momentami poruszający film, artystycznie jednak bliższy raczej 'telewizyjnym' dramatom. Na ważny temat, ale pozbawiony autorskiego stempla i świeżości.
Awangarda 2
zwiastun filmowy/YouTube
5 z 6
Tożsamość zdrajcy ***
Wielka Brytania 2017 (Unlocked) Reż. Michael Apted Aktorzy: Noomi Rapace, Orlando Bloom, Toni Collette, John Malkovich, Michael Douglas
Bardzo głupi, ale oglądalny thriller o agentce CIA ratującej Londyn przed zamachem terrorystycznym, czyli amerykański football na Wembley.
Alice (Rapace), agentka CIA, wykonująca półemerycką pracę w Londynie (wciąż nie może dojść do siebie po tym, jak nie zapobiegła krwawemu zamachowi w Paryżu), otrzymuje poważniejsze zadanie. Ma przesłuchać kuriera imama, który może mieć związek z planowanym przez terrorystów bioatakiem na stolicę Anglii. Przesłuchanie przebiega jednak bardzo niestandardowo i wkrótce Alice wpada w poważne tarapaty.
Film brytyjskiej produkcji, ale ulepiony z pomysłów dziesiątki razy przerobionych przez Hollywood, którego jedyną oryginalnością jest to, że główną rolę gra kobieta, nie mężczyzna - jako James Bourne w spódnicy Rapace wypada zresztą nieźle.
Schematyczność nie wyklucza wszelako nonsensowności, nie zawsze zauważalnej od razu, ale ewidentnej, fabuła jest mętna, a motywacje głównych macherów spisku raczej kuriozalne. To jeden z tych filmów, gdzie wszyscy prowadzą podwójną grę, a nikomu nie można ufać, dzięki czemu pojawi się tu kilka zaskakujących momentów.
Największą jednak niespodzianką jest to, że w tak przeciętnej (a scenariuszowo poniżej przeciętnej) produkcji pojawia się tyle gwiazd. Toni Collette gra szefową MI5 o wyglądzie punkowej wokalistki, John Malkovich robi sobie wyraźne jaja z postaci szefa CIA i tylko Michael Douglas jako były mentor Alice wydaje się traktować swoje aktorskie zadanie poważnie. Pojawia się tu również (i znika bez wyjaśnienia) Orlando Bloom - wprost niewiarygodnie źle obsadzony w roli tajemniczego ex-marine.
Film wyraźnie boi się podejrzenia o rasizm, w związku z czym większość szykujących masakrę w Londynie dżihadystow jest biała. Zaś kwestię, czy "dotyka aktualnego problemu współczesności", czy bezczelnie pasożytuje na autentycznych nieszczęściach, pozostawiam do rozstrzygnięcia widzom.
Wyposzczeni miłośnicy gatunku mogą się jednak na niego wybrać. Nudy nie ma, napięcie się znajdzie i jako propozycja na otępiające letnie upały jest nie do pogardzenia.
Helios, Multikino
mat. promocyjne, fragment plakatu
6 z 6
Transformers: Ostatni Rycerz
USA, 2017 (Transformers: The Last Knight). Reż. Michael Bay. Aktorzy: Mark Wahlberg, Josh Duhamel, Anthony Hopkins, Laura Haddock
Ludzkość toczy wojnę z Transformerami.
Żeby ocalić przyszłość, bohaterowie będą musieli odkryć tajemnicę przeszłości, dotyczącą odwiecznej (w końcu walczyli już u boku króla Artura) obecności przybyszy z Cybertronu na Ziemi. Piąta część kasowej serii ma być ostatnią wyreżyserowaną przez Michaela Baya.
Wszystkie komentarze