Półmetek kadencji to także spór z przeciwnikami budowy elektrociepłowni, czy jak wolą oponenci - spalarni śmieci. Mimo badań przeprowadzonych wśród mieszkańców, z których wynika, że olsztynianie nie mają nic przeciwko tej inwestycji, niewielka grupa działaczy społecznych, głównie związanych z prawicą i PiS, szuka argumentów przeciwko wykorzystywaniu paliwa produkowanego ze śmieci do ogrzewania mieszkań i produkcji prądu. Na nic argumenty ekspertów popierających tę technologię. Spór eskaluje, tym bardziej że po wyborach parlamentarnych lokalni działacze związani z PiS i politycy tej partii próbują w rządzie zablokować Olsztynowi drogę do pieniędzy na tę budowę.
** Olsztyn się rozpłynie czy urośnie?
ROBERT ROBASZEWSKI
Ostatnie lata to czas rozlewania się miasta. Trudno się dziwić mieszkańcom Olsztyna, że kupują mieszkania i domy tam, gdzie jest taniej i wyprowadzają się na przedmieścia. Ten proces niesie jednak potężne wyzwania. Nie dość, że miasto traci w ten sposób podatników, to jednocześnie rosną problemy komunikacyjne. Dla mieszkańcy peryferii Olsztyn nadal jest miejscem pracy, zakupów i rozrywki. Chcą mieć dobre drogi do miasta i parkingi, a jednocześnie powiększają korki na trasach dojazdowych. Trudno jednak, by pieniądze olsztynian szły na udogodnienia dla ludzi zza miedzy. Jedyny ratunek dla Olsztyna to poszerzenie granic miasta, choćby o tereny pobliskiej Stawigudy, albo stworzenie pakietu mieszkańca, który dawałby konkretne korzyści tym, którzy osiedlą się w Olsztynie. Niestety, działania miasta w tym zakresie są niemrawe. Brakuje rozmów na ten temat, nakreślenia strategii i prób porozumienia z władzami okolicznych samorządów.
** Trudna komunikacja z mieszkańcami
Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Gazeta
Dobra władza potrafi rozmawiać z obywatelami. Prezydent doskonale wie, że nie jest to jego mocna strona, da się jednak zauważyć, że próbuje poprawić te braki i pokazać, że od mieszkańców wiele zależy. Temu służyło wprowadzenie i rozwijanie budżetu obywatelskiego, konsultacje społeczne czy badania opinii z wykorzystaniem internetowych narzędzi, które ratusz uruchomił. Mimo to niektóre ważne decyzje prezydent rezerwuje dla siebie. W efekcie zdarza się, że choć konsultacje społeczne w ważnych sprawach są uruchamiane, to i tak nie wpływają zasadniczo na kształt przygotowywanych projektów. Jednak ostatni przykład odwołanych dyskusji dotyczących komunikacji miejskiej i tramwajów na Zatorzu pokazał, że plany pod wpływem głosu mieszkańców można rewidować i władze miasta są na to gotowe.
** Inwestycje, inwestycje...
ROBERT ROBASZEWSKI
Także ta, trzecia już, kadencja Grzymowicza skupiona jest na inwestycjach. Tym razem w centrum zainteresowania jest budowa ulic, które połączą Olsztyn z obwodnicą miasta, rozbudowa linii tramwajowych, budowa elektrociepłowni, modernizacja ulic Partyzantów oraz Pieniężnego, hali Urania czy ukończenie plant wokół Starego Miasta. Wszystkich marzeń olsztynian nie uda się jednak zrealizować. Przykład to choćby budowa ul. Nowobałtyckiej, która wciąż nie jest pewna. Prezydent musi też intensywnie myśleć, co dać tym ludziom, którzy oczekują działań w innych sferach. Czy takim projektem okaże się budowa promenady wzdłuż Łyny? Uspokojenie ruchu i stworzenie lepszych warunków dla pieszych w Śródmieściu? A może kontynuowanie programu przywracania zieleni na olsztyńskich ulicach?
** Przyśpieszyć czy zwolnić? Oto jest pytanie
ROBERT ROBASZEWSKI
Władze miasta muszą też odpowiedzieć ostatecznie na pytanie, jak ma wyglądać ruch samochodowy w centrum Olsztyna. Wygląda na to, że prezydent przekonał się i już wie, że nowoczesne miasto stawia na transport zbiorowy, bo żadne nie poradziło sobie inaczej ze zwiększającą się liczbą pojazdów w centrum, jak właśnie rozwijając komunikację miejską. Z drugiej strony obawia się reakcji kierowców, którzy nie potrafią zrozumieć, że większość korzysta jednak z komunikacji miejskiej. Zamiast rewolucji postawił więc na metodę drobnych kroków. Nie zdecydował się na wprowadzenie ograniczenia ruchu samochodowego w całym Śródmieściu wraz z uruchomieniem tramwaju, choć mieli na tym skorzystać piesi. Na szczęście ten proces, choć wolniej, jednak idzie w dobrym kierunku. Ważnym etapem było podjęcie niedawnej decyzji o zamknięciu dla samochodów Rynku Starego Miasta.
Wszystkie komentarze