Pejzaż kulturowy Mazur, mniej biskupiej Warmii w dużej części ukształtowała wielka własność ziemska, której początki to nadania ziemskie za służbę zakonowi. I są to zabytki bardzo istotne w dziedzictwie kulturowym regionu, nie tylko dlatego, że przez długi czas po 1945 roku były zapomniane, ale też dlatego, że stanowią ważny zbiór w architekturze regionu.
Drogosze (na zdj.)
Jedyny, zachowany z dawnych czterech pałaców królewskich Prus Wschodnich. Siedziba m.in. rodów Dönhoff, Stolberg-Wernigerode. Piękne założenie krajobrazowe, barokowy, ogromny pałac wzniesiony był w latach 1710-1714 wg projektu Johna von Collas, na kanwie projektu Jean de Bodta siedziby rodu Dönhoff we Friedrichstein pod Królewcem. Powiększony o boczne skrzydła w 1766 r., z jedyną zachowaną kaplicą memoratywną w Prusach z 1840 r. Wielka, dwukondygnacyjna budowla przykryta dachem mansardowym z czterokolumnowym portykiem od frontu. Prawie nie przekształcony, wnętrza obecnie puste, ale zachowane kominki, sztukaterie, polichromie. Otoczony wielkim, starym parkiem, w części barokowym, krajobrazowym, mocno dziś zdziczałym. Własność prywatna, na miejscu można uzyskać zgodę do zwiedzenia wnętrz.
Nakomiady
Pałac wzniesiony w latach 1704-1706 dla rodziny Hoverbecków, według projektu Józefa Pioli, warszawskiego architekta, harmonijny w proporcjach, z wysmakowanym detalem architektonicznym, w otoczeniu pięknego parku krajobrazowego z zachowaną, neogotycką kaplicą rodową. Pałac dziś pięknie zrewaloryzowany, z klimatycznymi wnętrzami, pięknym parkiem z m.in. herbarium i ogrodem różanym. Własność prywatna, udostępniana zwiedzającym za wcześniejszym powiadomieniem.
Galiny
Malownicze, znakomicie zachowane i odrestaurowane założenie w zakolu rzeki; zespół pałacowy, park ze stawami i leżący nieopodal folwark. Od połowy XV w. do 1945 r. siedziba rodu Eulenburg, od 1995 roku własność prywatna. Jedno z tych założeń, w których kolejne rozbudowy i przebudowy nie powodowały zatarcia wcześniejszej stylistyki, a znakomicie harmonizowały ze sobą, tworząc obraz przemian stylów architektonicznych, a przede wszystkim ciągłości tradycji. Warto odwiedzić, zwłaszcza, że w dawnym folwarku hodowane są konie pod wierzch, działa gościniec.
Wszystkie komentarze