Im więcej gwiazdek (od 1 do 6) przy tytule, tym wyższa ocena krytyków "Gazety Co Jest Grane". Znak zapytania oznacza, że nie było pokazu prasowego. Filmy wchodzą na ekrany olsztyńskich kin 29 stycznia 2016 r.
REKLAMA
1 z 9
Bernadetta ?
Francja 2011 (Je m'apelle Bernadette). Reż. Jean Sagols. Aktorzy: Katia Miran, Michel Aumont, Francis Huster, Francis Perrin, Alessandra Martines
Dramat historyczny oparty na religijnych faktach.
Jest 1858 rok, gdy Matka Boska objawia się (aż osiemnaście razy!) francuskiej nastolatce Bernadettcie Soubirous. Rozchodzi się fama o dziejących się w prowincjonalnym Lourdes cudach. W efekcie dziewczyna uznana zostaje Świętą, a miasteczko staje się centrum pielgrzymek, odwiedzanym do dziś co roku przez sześć milionów wiernych. Film nie miał pokazu prasowego.
Helios
2 z 9
Czas próby ***
USA, 2016 (The Finest Hours). Reż. Craig Gillespie. Aktorzy: Chris Pine, Ben Foster, Casey Affleck
Mizerna łajba pędzi przez morderczy sztorm na ratunek załodze przepołowionego tankowca. Wydarzyło się to naprawdę ? choć na ekranie mogło wyglądać efektowniej.
Trudno uwierzyć, że Bernie Webber, którego poznajemy w anturażu nostalgicznego romansu, stanie się bohaterem najsłynniejszej akcji ratunkowej w historii amerykańskiej Straży Wybrzeża. Jest nieśmiały, raczej wycofany, to urocza telefonistka Miriam musi przejąć inicjatywę na randce. Kurczowe trzymanie się zasad wrzuci Berniego wraz z trójką innych nieboraków w sam środek rozszalałego oceanu. Wydaje się, że to dobre rozwiązanie: heroicznych czynów nie będą dokonywać dzielni amerykańscy chłopcy, tylko średniacy, którzy już raz zawiedli. Lecz szybko zaczyna doskwierać brak charyzmy Chrisa Pine?a, również na twarzy Caseya Afflecka, który z drugiego mechanika pechowego tankowca SS Pendleton awansował na dowódcę ocalałej połowy statku, nie rysują się właściwie żadne emocje. Opowieść przeskakuje pomiędzy niemrawymi bohaterami, na których tle najwięcej ikry zdaje się mieć czekająca na brzegu Holliday Grainger. Sekwencje z drewnianą łodzią ratowniczą torującą sobie drogę przez 20-metrowe fale, robią wrażenie. Reszta to znane obrazki pozbawione jednak specjalnego napięcia. Acz zdaniem krytyków zza oceanu to i tak dużo jak na katastroficzny film Disneya ?dla całej rodziny?. Co robi reżyser nie mogąc dokręcić śruby? Bywa, że sztorm cichnie tylko po to, by odpowiednio wybrzmiał patos. Nie zdziwię się, jeśli część widzów pomyśli wtedy o rzuceniu się w morską otchłań.
Helios, Multikino
3 z 9
Labirynt kłamstw ****
Świeże grzechy mają krótkie cienie.
Młodzi nie wiedzą, starzy nie powiedzą - tak w latach 50. przedstawia się stan wiedzy Niemców na temat nazistowskich zbrodni. Bo i po co rozdrapywać rany, które ledwie zaczęły się zabliźniać? Niespodziewane spotkanie z duchem - a raczej zbrodniarzem - sprawia, że nieugięty dziennikarz nawiedza prokuraturę z żądaniem skazania mordercy z Auschwitz. Zostaje ostentacyjnie zignorowany. Młody, ambitny prokurator-idealista (Alexander Fehling, "Zakochany Goethe") postanawia jednak przyjrzeć się sprawie. Gdy odkrywa skalę przestępstw, podwija rękawy i bierze się do roboty.
Dzisiaj może się to wydawać niewiarygodne, ale w tamtych czasach Niemcy zbyt młodzi na uczestniczenie w wojennych zbrodniach naprawdę miewali zerowe pojęcie na temat najczarniejszych kart z historii swojego kraju. Dzięki temu, "Labirynt kłamstw" udało się skonstruować niemal na kształt kryminału, którego protagonista zagłębia się w śledztwo i z przerażeniem odkrywa mroczną tajemnicę.
Reżysersko-scenariopisarski debiut urodzonego we Włoszech aktora Giulia Ricciarellego uszyty został na wzór hollywoodzkiego kina gatunkowego, co wyszło mu na dobre. Co prawda, w drugiej połowie "Labirynt kłamstw" nieco się rozłazi, ale i tak nie udaje mu się zepsuć pozytywnego wrażenia. Niemcy mieli szansę na nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, ale przegrali na ostatniej prostej - obraz nie zakwalifikował się do niedawno ogłoszonej, finałowej piątki.
Awangarda
4 z 9
Mów mi Marianna *****
Polska 2015 Reż. Karolina Bielawska
Niezwykły dokument o kobiecie, która urodziła się w męskim ciele a po 43 latach życia postanowiła odzyskać swoją prawdziwą tożsamość
Co nie było łatwe, wymagało wielkiej siły i determinacji. I wiązało się z ogromnymi kosztami - nie natury finansowej, ale osobistej. Rodzice nie zaakceptowali jej decyzji (matka do tej pory zwraca się do niej per Wojtek) a konflikt z nimi dodatkowo pogłębił proces sądowy, który Marianna zmuszona była im wytoczyć, aby uzyskać zgodę na zabieg (jest zresztą prawnym absurdem, że tego rodzaju pozew jest w Polsce obligatoryjny). W dodatku w chwili, gdy Marianna do tej decyzji dojrzała, miała żonę i dwójkę dorosłych dzieci, które z jej wyborem - wywracającym stabilny układ rodzinny do góry nogami - również się nie pogodziły. Żona zaś, z którą Marianna utrzymuje sporadyczny kontakt, nie ukrywa poczucia krzywdy. Skądinąd zrozumiałego: ma prawo czuć się oszukana, choć tak naprawdę decyzja Marianny była właśnie zerwaniem z oszustwem, zakończeniem schizofrenicznej sytuacji. Ale tu, jak w klasycznej tragedii, nie było dobrego rozwiązania.
Film opowiada jednak nie tylko o cenie, jaką się płaci za pragnienie bycia sobą (choć jest to tutaj centralna kwestia - utrata rodziny dla osoby o tradycyjnych, raczej konserwatywnych poglądach musi być tym bardziej bolesna) i o prawdziwej gehennie, jaką bohaterka musiała przejść, aby to pragnienie zrealizować. Gdyż już po długotrwałej kuracji hormonalnej i operacji, gdy wszystko zaczęło się całkiem dobrze układać, wydarzyło się coś, czego scenariusz filmu nie przewidywał ? życie dopisało dalszy ciąg, wprowadziło okrutną korektę i uniemożliwiło zasłużony happy end. I film, który dalej wiernie towarzyszył bohaterce, stał się opowieścią o złośliwej przewrotności losu. I o dalszej walce, na szczęście tym razem nie samotnej.
"Mów mi Marianna" jest filmem bardzo osobistym i intymnym: widać, że jego bohaterka ufa reżyserce i nie boi się przed nią (a więc i nami) odsłonić. A jest przy tym osobą, która wzbudza natychmiastową sympatię: wysoka, szczupła kobieta (mogę sobie wyobrazić, że faceci oglądają się za nią na ulicy), ujmująco naturalna i szczera. I bardzo zwyczajna, jakby dążąca do przeciętności - żadnych przerysowań. Reżyserce udało się też zręcznie połączyć dwie bardzo różne, niezbyt lubiące się formy: typową narrację dokumentalną i spektakl teatralny. Obok materiałów dokumentalnych oglądamy tu bowiem próbę czytaną sztuki o życiu małżeńskim Marianny (z Mariuszem Bonaszewskim, Jowitą Budnik oraz samą bohaterką jako konsultantką) i nie ma tu żadnego wrażenia sztuczności czy niespójności, obie opowieści stapiają się w jedno. Świetny, przejmujący film, który doczekał się już wielu poważnych nagród (m.in. wygrał międzynarodowy konkurs na Festiwalu w Krakowie), a wszystko jeszcze przed nim. Jak i przed jego bohaterką.
Awangarda
5 z 9
Odlotowa przygoda ?
Hiszpania 2015 (Atrapa la bandera). Reż. Enrique Gato. Dubbing: Marek Moryc, Hubert Szczurek, Julia Sieciechowicz, Miłogost Reczek
Przygodowa, animowana superprodukcja.
Dwunastoletni Mike jest surferem i wnukiem byłego astronauty. Postanawia przeszkodzić złemu miliarderowi w ukradzeniu ważnych zasobów mineralnych księżyca i zniszczeniu flagi Apollo 11. W tym celu musi polecieć... na tę planetę. To nie tylko szansa na przygodę, ale i na pogodzenie skłóconej rodziny. A może też na pierwszą miłość?
Film nie miał pokazu prasowego.
Helios, Multikino
6 z 9
The Boy **
USA, 2016 (The Boy). Reż. William Brent Bell. Aktorzy: Lauren Cohan, Rupert Evans, James Russell
Thriller o udrękach niani z nietypowym podopiecznym.
Gwiazda serialu "The Walking Dead" Lauren Cohan przenosi się ze świata opanowanego przez zombie na angielską prowincję, gdzie spróbuje odpocząć jako młoda Amerykanka po przejściach. Choć nie oznacza to wcale przerwy od grozy. Na miejscu Grecie trudno uwierzyć, że zamiast kilkuletnim chłopcem ma się opiekować lalką, którą starsze małżeństwo traktuje jak syna. Gdy zostanie z nim sama w skrywającym tajemnice domu na odludziu, przestanie być jej do śmiechu. Wbrew pozorom, ten kuriozalny pomysł wydaje się zmierzać ku obiecującemu rozwinięciu. Motyw "nawiedzonej" lalki w wiktoriańskiej scenerii, bolesna przeszłość dziewczyny itd. dawały do dyspozycji wachlarz konwencji. Żadna nie została jednak odpowiednio wygrana, więc nie mogę dać trzeciej gwiazdki. Twórcy wychodzą co prawda od zacnego dreszczowca, w którym podejrzenia bohaterki mieszają się z sennymi koszmarami, ale finał stanowi już marną kopię stylu opowieści o Michaelu Myersie. Kolejne ograne chwyty (błagam, ileż już takich scen pod prysznicem widzieliśmy) zawodzą, by przez półtorej godziny widzowie przynajmniej raz dostali gęsiej skórki.
Helios, Multikino
7 z 9
Zjawa *****
USA 2015 (The Revenant) Reż. Alejandro Gonzalez Inarritu. Aktorzy: Leonardo DiCaprio, Tom Hardy, Domhnall Gleeson
Kino przetrwania, kino zemsty... i może coś więcej.
1823 r. Grupa myśliwych, łowców skór, po krwawej potyczce z Indianami postanawia wracać do bazy, ale podczas wędrówki ich przewodnik Glass (DiCaprio) zostaje ciężko ranny w starciu z rozjuszoną niedźwiedzicą. Ci, którzy mają się nim zajmować, porzucają go...
Film otrzymał 12 oskarowych nominacji, co wydaje mi się jednak przesadą. Tak naprawdę powinien dostać jakiegoś specjalnego Oskara za scenę walki Glassa z wkurzonym grizzly - rzeczywiście bardzo efektowną i bezbłędną dramaturgicznie - i dla niej samej warto film obejrzeć. Ma też fantastyczne zdjęcia (E. Lubezkiego, zeszłorocznego laureata za "Birdmana") - panoramiczne ujęcia pokrytych śniegiem gór i skutych lodem rzek są oszałamiająco piękne. No i jest świetnie wyreżyserowany przez niezwykle utalentowanego i wszechstronnego ("Zjawa" jest zupełnie inna niż "Birdman") Inarritu. Ale arcydzieło to nie jest (zresztą od kiedy Oscary dostają arcydzieła?), a rola DiCaprio też na najwyższe zaszczyty nie zasługuje: jest ofiarna, wymagała wysiłku fizycznego i poświęcenia, ale zbyt jest jednotorowa, aby mogła zamienić się w wybitną kreację.
"Zjawa" formalnie jest westernem, ale bliższym kinu przetrwania niż konwencjonalnej opowieści np. o walce Białych z Indianami. Przez dłuższą jego część oglądamy biednego, ledwo zipiącego DiCaprio, który idzie, a właściwie czołga się przez bezludne, dzikie tereny, walcząc z zimnem i głodem. Jego głównym przeciwnikiem jest własne, okaleczone ciało oraz przyroda, a jeszcze do tego na drodze niekiedy stają wrogo usposobieni Indianie (choć przytrafi się i przyjacielski). W walce tej nasz traper wykazuje się nadzwyczajnymi umiejętnościami, determinacją i hartem ducha (film właściwie powinien nazywać "Niezniszczalny"). Tym, co dodaje mu sił jest pragnienie zemsty. Ma do niej powody znacznie poważniejsze niż tylko to, że został pozostawiony na pastwę losu...
I przez końcowe pół godziny film zamienia się już w kino zemsty tout court - niespecjalnie jednak angażujące. Choć uznajemy powody Glassa do rewanżu, to jednak wynik rozgrywki jest nam dość obojętny. Do pewnego stopnia jest to przez Inarritu zamierzone: w głębszej warstwie jego film opowiada o przezwyciężeniu pierwotnych instynktów.
Gdyż głównym tematem "Zjawy" jest właściwie dzikość. Przyroda jest dzika i nieprzychylna człowiekowi, ale to on jest tu zwierzęciem najniebezpieczniejszym (futra, w które są odziani myśliwi, też upodabniają ich do zwierząt). Napis na tabliczce "Wszyscy jesteśmy dzikusami" przymocowanej do zwłok powieszonego Indianina mógłby stanowić motto filmu. Inarritu pokazuje, że początki Ameryki zanurzone są w dzikości, zza której wychyla się - też dziki, oparty na bezwzględności i chciwości - kapitalizm. Może dlatego tak spodobał się w Hollywood.
Helios, Multikino
8 z 9
Wydarzenia specjalne w Heliosie
Helios
Pokazy przedpremierowe
30 i 31 stycznia o godz. 19.45 odbędzie się przedpremierowy pokaz filmu ?"Planeta singli".
Ania (Agnieszka Więdłocha) jest uroczą, romantyczną, ale niezbyt pewną siebie nauczycielką, poszukującą idealnego mężczyzny na internetowych portalach randkowych. Przypadkiem, w walentynkowy wieczór, spotyka showmana Tomka (Maciej Stuhr), który prowadzi najpopularniejszy i najbardziej kontrowersyjny program telewizyjny w kraju. Zachwycony niepoprawnym romantyzmem Ani, proponuje jej, żeby została bohaterką jego show - ona będzie umawiać się na randki przez internet, a on w swoim programie pokaże prawdziwą twarz facetów flirtujących w sieci i wyśmieje naiwność kobiet szukających tam ideału. Szalone randkowe przygody Ani szybko stają się wielkim przebojem. Jednak pewnego dnia Ania nieoczekiwanie spotyka idealnego faceta - Antoniego (Michał Czernecki). Naciskany przez bezwzględną szefową stacji (Ewa Błaszczyk) Tomek musi ratować oglądalność programu. A może i własne uczucie do Ani?
Filmowe Poranki Scooby-Doo
W niedzielę 31 stycznia o godz. 10.30 Helios zaprasza na film Scooby-Doo! Brygada detektywów - Best of 2, czyli wybrane przez widzów najlepsze odcinki z przygodami dzielnej brygady. Tym razem zaprezentowane będą aż cztery części: Melodia tajemnicy, Legenda Alicji Maj, Zew cykad i Międzystanowe finały detektywów.
Projekcję filmów z serii Scooby-Doo! poprzedzają atrakcje w holu kina oraz konkursy i zabawy na sali kinowej.
Kino kobiet
1 lutego o godz. 18.30 Helios zaprasza panie na film "Excentrycy czyli po słonecznej stronie ulicy". Seans będzie okraszony konkursami, nagrodami i niespodziankami.
Kino konesera
3 lutego o godz. 17.45 w ramach tego cyklu będzie można zobaczyć film "Zupełnie Nowy Testament".
9 z 9
Wydarzenia specjalne w Multikinie
4 lutego o godz. 19.45 w Multikinie "Traviata" Giuseppe Verdiego na żywo z Royal Opera House.
Royal Opera House to jeden z najważniejszych gmachów operowych w Londynie, znajdujący się w centralnej części miasta - w dzielnicy Covent Garden, siedziba Opery Królewskiej (The Royal Opera) i Królewskiego Baletu (The Royal Ballet). Do dziś Opera Królewska, obok takich teatrów jak Teatro alla Scala, Opera Wiedeńska, Gran Teatre del Liceu i Metropolitan Opera, należy do najpiękniejszych i najznakomitszych budynków operowych świata, gdyż od początku istnienia teatr ściąga tłumy widzów z różnych zakątków świata. Na tej scenie występowało i występuje wielu polskich artystów, takich jak: Ewa Podleś, Piotr Beczała, Mariusz Kwiecień czy Aleksandra Kurzak.
Wszystkie komentarze