Zagadka nr 6 (zdjęcie powyżej)
Jedna z legend dotyczących przeszłości Olsztyna przywołuje historię jelenia, który ranny uciekł myśliwym i przebiegnąwszy most Jana, wbiegł do katedry, gdzie padł. Zdarzenie to upamiętnia żyrandol wiszący w jednej z naw kościoła. Czy powstał z poroża tego jelenia - nie wiadomo. Można przypuszczać, że Ryszard Wachowski znał legendę opisaną przez Marię Zientarę-Malewską w "Baśniach znad Łyny", kiedy tworzył tę płaskorzeźbę nad przejazdem pod jedną z kamieniczek na Starym Mieście.
Zagadka nr 7
Na innej kamieniczce uwagę zwraca płaskorzeźbiona syrenka z imponujących rozmiarów rybą na uniesionych ramionach - kolejne dzieło Ryszarda Wachowskiego, wkomponowane w podcienia jednej z kamieniczek. W latach 70. ukazały się dwa zbiory bajek autorstwa Ireny Kwinto inspirowane legendami z Warmii i Mazur. Oba - "Dar królowej róż" i "Pierścień Orlicy" - zilustrowała Maria Szymańska. Wiele legend nawiązuje do rzek i jezior, które wyróżniają przyrodę naszego regionu. Jest tam również opowieść o tym, jak powstała Łyna. Autorka ilustracji nadała Łynie, córce władcy Tysiąca Jezior, postać kobiety z rybim ogonem. Być może także płaskorzeźba Ryszarda Wachowskiego w jakiś sposób łączy rozpoznawalny przez wszystkich symbol Warszawy z miejscowymi legendami i podaniami.
Zagadka nr 8
Niektóre dekoracje skomponowano na zasadzie współistnienia przeciwieństw. Formy nawiązujące do renesansowych sgraffitów sąsiadują z obrazami budowanymi plamą barwną oraz z uproszczonymi kompozycjami ludowymi. Jednak zaprojektowana w ten niezwykły sposób elewacja latem często umyka uwadze. Trójbarwne, intensywne w kolorze i niezwykle malarskie w formie sgraffita przedstawiają zastawione, zapraszające do biesiady stoły. Uzupełniają je dwukolorowe ornamenty graficzne. Kompozycje zajmują zbliżone do kwadratów powierzchnie między oknami. Powstały na dwóch elewacjach. Sąsiadują z parą tancerzy w strojach warmińskich, którzy zdają się zapraszać do wnętrza.
Polichromie w tej części Starego Miasta stworzyli Jan Ilkiewicz, Henryk Mączkowski oraz Mieczysław Romańczuk. Jan Ilkiewicz był jednym z pionierów środowiska artystycznego Olsztyna. Jego uczniami byli Henryk Mączkowski oraz Mieczysław Romańczuk. Artyści nie pozostawili na elewacji sygnatur, co bardzo utrudniło ich identyfikację. Dlaczego? Mieczysław Romańczuk wspomina, że tańczącą parę "wycinał" w sylwestrowy wieczór 1964 roku. Było ciemno, dwa koksowniki poza ciepłem dawały trochę światła - innego nie było, a zaraz po skończeniu pracy trzeba było biec na bal. Na podpis zabrakło czasu.
Zagadka nr 9
Czy twórcy dekoracji chcieli podkreślić polskość Warmii? Bolesław Wolski w przywoływanym już wywiadzie w Wyborczej Olsztyn wspominał, że jednej z zaprojektowanych dekoracji starał się nadać charakter narodowy. Na czterech scenach przedstawił pary w strojach charakterystycznych dla swojej epoki. Widzimy parę ze średniowiecza, panią i pana w strojach renesansowych, szlachciankę i szlachcica w strojach sarmackich oraz zwiewną parę romantyków. To drugi po medalionach z portretami element wystroju Starego Miasta, w którym twórcy odwołują się do polskości tych ziem.
Kilka ciekawostek o staromiejskich elewacjach
** Sgraffito to jedna z technik dekoracyjnych malarstwa ściennego, polegająca na pokryciu muru kilkoma, najczęściej dwiema, warstwami barwnego tynku i na częściowym zeskrobywaniu wilgotnych warstw górnych za pomocą ostrych narzędzi. W ten sposób w wydrapanych partiach odsłania się kolor warstwy dolnej i powstaje dwu- lub kilkubarwna kompozycja, spotykana zwykle w dekoracji fasad w architekturze włoskiego i środkowoeuropejskiego renesansu. Od XVIII wieku stosowana tylko sporadycznie. Taką definicję podaje Słownik terminologiczny sztuk pięknych (Warszawa 1996). Z ostatnim zdaniem trudno się jednak zgodzić. Popularność, jaką ta technika zdobienia cieszyła się w latach 50. i 60. XX w., wynikała zapewne stąd, że dekoracja powstawała szybko i dzięki temu była tania.
** Wiele polskich miast po II wojnie światowej wymagało odbudowy, często najbardziej ucierpiały ich historyczne centra. Elewacje podnoszonych z gruzów kamienic i kamieniczek trzeba było, a właściwie nawet wypadało, ozdobić. Projekt wystroju Starego Miasta w Olsztynie powstał w 1963 roku. Opracował go zespół artystów plastyków: Hieronim Skurpski, Bolesław Wolski, Henryk Oszczakiewicz, Jan Ilkiewicz, Czesław Machnicki, Julian Dadlez oraz Maria i Ryszard Wachowscy. Największa część sgraffitów na elewacjach kamieniczek wokół olsztyńskiego rynku powstała w latach 1964-66.
** Większość autorów dekoracji na olsztyńskiej starówce pozostawiła sygnatury i daty. Ci, co w ferworze pracy zapomnieli się podpisać, utrudnili pracę biografom, którzy z trudem łączyli potem dzieła z autorami. Co prawda w latach 60. i 70. XX w. środowisko artystyczne Olsztyna nie było liczne, a jeszcze mniej twórców realizowało dekoracje architektoniczne, ale dla niektórych z nich był to jedynie epizod w życiu twórczym. Na przykład sygnatura "BJW" na jednej z elewacji przez kilka lat była zagadką. Dopiero autor projektu Bolesław Wolski w przywoływanym już wcześniej wywiadzie w Wyborczej Olsztyn wyjaśnił, że tę niewielką dekorację wykonał w 1973 roku z synem Jarosławem.
** Z niektórych polichromii bije radość i beztroska. Trudno się nie uśmiechnąć, patrząc na jelenia, który zdaje się wąchać kwiaty, zza których mierzy do niego myśliwy. Z drugiej strony stoi krowa, która próbuje uszczknąć trochę sgraffitowych listków. Jest kobieta w pasiastej spódnicy z wodą w nosidłach, a za nią chłop z batem. Gdyby nie oddzielały ich kwiaty, nie byłaby to scena poprawna politycznie. Tutaj motywy ludowe zdają się być dla artystów pretekstem do lekkiej i nieco frywolnej opowieści.
** Aby uzyskać barwny tynk do wykonania dwukolorowego sgraffito, należało użyć pigmentu. Artyści wspominający pracę przy olsztyńskich sgraffitach zwracali jednak uwagę na trudności z zaopatrzeniem w materiały o odpowiedniej jakości. W zamówieniach pośredniczył Związek Polskich Artystów Plastyków i zapewne Pracownie Sztuk Plastycznych. Pędzle, farby oraz niezbędne do zabarwienia tynku pigmenty były reglamentowane, przydzielane imiennie członkom związku.
** Olsztyńskiemu Oddziałowi Pracowni Sztuk Plastycznych podlegał jedyny w Polsce Zakład Manufaktury Ceramicznej w Bartoszycach, w której wypalane były zaprojektowane, a czasem także osobiście wykonane przez plastyków, elementy dekoracyjne. W ten sposób powstały płaskorzeźby i mozaiki, które upiększały nie tylko reprezentacyjne wnętrza. Na olsztyńskiej starówce znajdziemy elementy ceramiczne autorstwa Bolesława Wolskiego. Kafle z herbami cechowymi w formie fryzu ozdobiły jedną z kamieniczek. Są tu godła cechowe krawców, stolarzy, piekarzy, zegarmistrzów i złotników, ślusarzy i blacharzy, kołodziei i bednarzy, murarzy, malarzy, szklarzy, fryzjerów, szewców i cholewników, garncarzy, rękawiczników. Elementy mocowali na ścianie robotnicy, których kiedyś potocznie nazywano majstrami. Niestety, jak wspominał po latach autor, nie zastosowali się do jego uwag i nie tylko zmienili kolejność, ale też niektóre z kafli odwrócili.
Opracowane na podstawie materiału przygotowanego przez Annę Szymańską, konserwator dzieł sztuki, pracownika Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
ZASADY KONKURSU
1. Aby wziąć w nim udział, należy:
a. Odgadnąć, z jakich obiektów pochodzą prezentowane na fotografiach detale - za poprawną odpowiedź uznaje się podanie danych adresowych (nazwa ulicy i numer budynku);
b. Wymyślić hasło promujące olsztyńskie Stare Miasto i zabytki Olsztyna;
c. Przesłać odpowiedź na zadane pytanie konkursowe oraz wymyślone przez siebie hasło drogą elektroniczną na adres e-mail: redakcja@olsztyn.agora.pl lub dostarczyć do siedziby Wyborczej Olsztyn wydrukowany i wypełniony kupon konkursowy opublikowany na łamach Wyborczej Olsztyn w wybranych dniach od 13 listopada do 31 grudnia br. Kupon można dostarczyć do redakcji najpóźniej do 30 grudnia 2015 roku do godz. 12. W przypadku listów nie decyduje data stempla pocztowego;
d. Podać dane kontaktowe obejmujące imię i nazwisko, adres zamieszkania, adres e-mail, w celu realizacji prawa do nagrody.
Cały regulamin poniżej.
Wszystkie komentarze