Prezentowane tytuły wchodzą na ekrany olsztyńskich kin 23 października. Im więcej gwiazdek (od 1 do 6) przy tytule, tym wyższa ocena krytyków "Gazety Co Jest Grane".
REKLAMA
1 z 7
11 minut ***
Polski kandydat do Oscara, choć sukcesu "Idy" raczej nie powtórzy, wywoła u widzów skrajne emocje. Krytyków już podzielił.
Tytułowe jedenaście minut oglądamy z perspektywy kilkunastu osób (kuriera-dilera, sprzedawcy hot-dogów, alpinisty itd.). Bohaterowie mijają się, wiemy o nich niewiele, poza tym, że przeczuwamy nadchodzącą katastrofę.
Postacie zostały celowo niedookreślone, czego efektem ubocznym jest to, że trudno zainteresować się ich losem. Może poza przerysowanym wątkiem zazdrosnego męża (Mecwaldowski), który miota się pod drzwiami hotelowego pokoju, gdzie jego żona-aktorka (Chapko) jest sam na sam z amerykańskim reżyserem. Warto jednak docenić precyzję, z jaką montażystka Agnieszka Glińska ułożyła z tych paralelnych wątków mozaikę zmierzającą ku widowiskowej, choć rozczarowującej kulminacji. Wątków banalnych, urwanych, a zarazem pełnych symboli i nawiązań (np. do 11 września). Wystarczy powiedzieć, że znaczna część filmu rozgrywa się wokół placu Grzybowskiego w Warszawie, będącego przed wojną ośrodkiem dzielnicy żydowskiej, w cieniu PKiN i nowoczesnych wieżowców, nad którymi niepokojąco nisko przelatuje samolot.
Dla jednych "11 minut" będzie formalną wydmuszką zapowiadającą wiele, a koniec końców sprowadzającą się do bliskiej Kieślowskiemu refleksji o przypadkowości ludzkiego losu, kruchości tego, co uważamy za pewne w świecie pogrążającym się w chaosie. Wtedy budowane różnymi środkami napięcie zastąpi nuda i irytacja. Inni zarzuty przekują w atut, przekonując, że Jerzy Skolimowski odrzuca konwencjonalną dramaturgię, gra z oczekiwaniami widzów, proponując własną odpowiedź na Hollywood. Jak przyznaje reżyser, w jego głowie pojawiła się najpierw wizja finału. I właśnie wobec naznaczonego osobistą tragedią Skolimowskiego zakończenia cała reszta staje się tu wtórna. Czuć gniew, rozpacz po utracie syna, zdające się determinować przesłanie. Tym trudniej z nim dyskutować.
Helios, Multikino
2 z 7
Crimson Peak. Wzgórze krwi
Gotycka opowieść (bardziej historia o duchach niż krwawy horror) reżysera "Labiryntu fauna".
Koniec XIX wieku. Edith (Wasikowska) mieszka z owdowiałym ojcem w Buffalo pisując gotyckie historie. Gdy w okolicy pojawia się zubożały brytyjski arystokrata, Thomas (Hiddleston), Edith zakochuje się w nim i wkrótce wyjeżdżają razem do Anglii.
W posiadłości Thomasa, Crimson Peak, zarządzanej przez jego psychicznie niezrównoważoną siostrę, Lucille (Chastain) dzieją się dziwne rzeczy... Wygląda to obiecująco (del Toro, Wasikowska), ale nic więcej nie umiem powiedzieć, gdyż pokaz filmu odbył się po zamknięciu "Gazety Co Jest Grane".
Helios, Multikino
3 z 7
Łowca czarownic
Nieśmiertelny łowca czarownic po pięciuset latach znów walczy, by Ziemi nie opanowały czarne moce.
Już pięćset lat temu siejące chaos czarownice chciały opanować całą Ziemię: uchronili ją waleczni łowcy czarownic z Kaulderem (Vin Diesel) na czele. Zabił ich królową, ale żyć musi teraz z klątwą nieśmiertelności - szuka więc sposobu, by przejść do świata ludzi. Ale niebezpieczeństwo może wrócić: królową chce wskrzesić dawny łowca Belial (Olafsson). Kaulder znów musi więc chronić świat, w czym pomóc mu może m.in. szlachetna i piękna czarownica Choe (Leslie).
Dystrybutor zapowiada spektakularne kino pełne efektów specjalnych, czego jednak nie da się potwierdzić: pokaz przedpremierowy odbył się już po zamknięciu tego numeru "Gazety Co Jest Grane".
Helios, Multikino
4 z 7
Piotruś. Wyprawa do Nibylandii ***
Wariacja na temat słynnych postaci J.M. Barrie'ego: z rzadka zabawna i niezbyt ekscytująca, nawet jeśli można ją również oglądać w 3D.
Piotruś (Levi Miller), którego dzieciństwu daleko do beztroskiego szczęścia, nie lubi robić tego, co wszyscy. W londyńskim sierocińcu buntuje się więc wobec upiornych zakonnic, zakrada tam, gdzie nie powinien, przekorą i sprytem odreagowuje mało przyjazną rzeczywistość. W Nibylandii, do której zostaje porwany latającym statkiem, też zachowuje się nie tak, jak oczekują inni: walczy o swoje, nie zgadza się na kłamstwo, więc całkiem szybko może stracić życie. Ale, oczywiście, go nie straci.
Film Joe Wrighta to jedynie zabawa znanymi postaciami i wątkami stworzonymi przez J.M. Barriego, więc również Nibylandia wygląda tu dość zaskakująco: to raczej opatulone w idiotyczną ideologię więzienie, świat tępiący wszelkie marzenia i fantazje, nawet jeśli zatrudnieni do ciężkiej pracy robotnicy wyśpiewują chóralnie "Smells Like Teen Spirit" Nirvany.
Jest też Nibylandia inna, ta właściwie dopiero możliwa, w której i kolorów więcej, i magii. Czarnobrody (Hugh Jackman) chce jednak tę lepszą wersję krainy zniszczyć, w czym Piotruś będzie mógł mu przeszkodzić. O ile rzeczywiście jest postacią zapowiedzianą kiedyś w proroctwie.
Dziwne to kino, które sięga po znane wątki, ale nie do końca wiadomo po co: scenariusz wydaje się jedynie zbiorem zużytych mocno pomysłów, dziwnie mechanicznym, pozbawionym i emocji, i magicznej aury. Mroczny charakter zderza się więc ze szlachetnym młodzieńcem, pragmatyczny Hook (Garrett Hedlund) będzie miał szansę porzucić egoizm, a w malutkim chłopcu obudzi się męstwo, którego nawet się nie spodziewał. Początkowy realizm ustępuje miejsca baśni, potyczki bohaterów muszą prowadzić do efektownej batalii. Zgoda, to wszystko można oglądać również w 3D. Ale i wtedy się nieco dłuży.
W rezultacie powstał film z gatunku "niekoniecznych" głównie, zdaje się, dla młodej widowni, która może łagodniej potraktować fabularny schematyzm, czasem się wzruszyć, z rzadka nawet uśmiechnąć. Ale i tak po obejrzeniu pozostaje wrażenie kosztownej (budżet wyniósł 150 mln dolarów) przeciętności.
Helios, Multikino
5 z 7
Ugotowany ***
Ambitny szef kuchni walczy o trzecią gwiazdkę Michelina - oraz z demonami własnej przeszłości.
Adam (Cooper) zrobił kiedyś wielką karierę kulinarną w Paryżu, ale zaprzepaścił ją przez nadmierne zamiłowanie do seksu, alkoholu i narkotyków. Teraz przybywa do Londynu, trzeźwy i zmotywowany, z zamiarem zdobycia trzeciej gwiazdki Michelina dla hotelowej restauracji, gdzie się zatrudnia...
Nie jest to całkiem komedia, film lubi uderzyć w poważniejsze, posępniejsze wręcz tony i w sumie jest dość schematyczny i przewidywalny. Nie mówiąc już o tym, że stawka w grze nie jest zbyt wysoka: trzy gwiazdki Michelina (których zresztą nie przyznaje się po jednorazowej degustacji) to dla kucharza jak złoty medal na olimpiadzie, ale w bardziej obiektywnej skali nie jest to aż tak ważne, aby budować na tym film.
Tym bardziej, że nasz bohater, przedstawiany w konwencji "nieznośnego geniusza", robi wszystko, abyśmy mu nie kibicowali: gdy kompletuje swój zespół, dopuszcza się paskudnej manipulacji, jest arogancki i chamowaty, przeambicjonowany i chorobliwie perfekcyjny. To, że - pod wpływem telewizyjnych seriali - Hollywood przestaje usilnie zabiegać o to, abyśmy "bohaterów polubili", jest cenne, ale ta nowa strategia ma swoje koszta.
Są też inne słabości: motyw ciągnącej się za Adamem "złej przeszłości" (w osobach nachodzących go paryskich dilerów) jest śmiechu wart, a niespodzianki są albo oparte na psychologicznym nieprawdopodobieństwie albo mało niespodziewane. W sumie danie odgrzewane i średnio smaczne.
Helios, Multikino
6 z 7
Wydarzenia specjalne w Heliosie
Kino Kobiet
W ramach tego cyklu 26 października o godz. 18.30 Helios zaprasza na pokaz filmu "Obce niebo".
Basia (Agnieszka Grochowska) i Marek (Bartłomiej Topa) mieszkają w Szwecji. Jedno kłamstwo uruchamia lawinę podejrzeń i doprowadza do tego, że szwedzka opieka społeczna potajemnie odbiera im ukochaną córkę. Wówczas jej miłość do matki zostaje wystawiona na próbę, a rodzice muszą zmierzyć się z bezlitosną biurokracją, dla której nie liczą się ludzkie uczucia.
Filmowe Poranki ze Scooby-Doo
25 października o godz. 10.30 na ekranie Heliosa będzie można obejrzeć film "Scooby-Doo! Wrestelmania: tajemnica ringu". Projekcję poprzedzą atrakcje dla dzieci w holu i na sali kinowej.
Kultura dostępna
29 października o godz. 18 na kinomanów czeka pokaz filmu "Psy". Dawni funkcjonariusze UB po weryfikacji rozpoczynają pracę w policji. Franz, który w starym systemie robił karierę dzięki małżeństwu z córką ministra, musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Skierowany do walki ze zorganizowaną przestępczością odkrywa, że po drugiej stronie barykady stoją dwaj dawni koledzy po fachu. W jednej akcji traci trzech ludzi i postanawia się zemścić, a jego dawny przyjaciel Olo nie daje się wciągnąć do współpracy. Zwolniony z policji, zdążył już znaleźć lepszych pracodawców. W dodatku dziewczyna, którą zaopiekował się Franz, odchodzi, szukając bardziej opłacalnego związku.
Bilety w ramach cyklu Kultura dostępna kosztują tylko 10 zł.
Kino na Temat
Młodzież w wieku szkolnym tym razem będzie mogła obejrzeć film "3D Hotel Transylwania 2". Pokaz odbędzie się 29 października o godz. 9.30
7 z 7
Wydarzenia specjalne w Multikinie
"Taylor Swift Superstar"
Wokalistka, tekściarka, instrumentalistka - podbiła niedawno listy przebojów swoim piątym albumem "1989", który sprzedał się na całym świecie w prawie 9 milionach egzemplarzy. To najlepszy wynik w branży muzycznej od ponad dekady.
Taylor z amerykańskiej piosenkarki country przeistoczyła się w międzynarodową gwiazdę pop. Jej niezwykła popularność wśród milionów fanów na całym świecie zaowocowała wyprzedaną trasą koncertową "The 1989 World Tour" i siedmioma nagrodami Grammy. Wokalistka jest najmłodszą w historii zwyciężczynią najwyższego wyróżnienia przemysłu muzycznego - nagrody Grammy w kategorii Album Roku.
Jednak to jej działania pozasceniczne wyniosły ją na stratosferę popkultury, umożliwiając jej orbitowanie w bardziej elitarnych kręgach. Jej działalność charytatywna to jedno, ale to małe gesty - jak współczucie i zrozumienie okazywane zakochanym fanom na Instagramie - dowodzą, że mimo rekordowych sprzedaży i platynowych płyt, sukces nie zmienił jej charakteru.
Film "Taylor Swift Superstar" będzie można zobaczyć 26 października o godz. 19.
Wszystkie komentarze