Zagadka nr 1 i 2
Dachówka
Dachówka ceramiczna, podobnie jak cegła, pojawiła się w Polsce w okresie średniowiecza (XIII w.), jednak wówczas stosowana była głównie w kościołach, budowlach obronnych czy siedzibach władz. Jej rosnąca w miarę upływu czasu popularność wiąże się przede wszystkim z odpornością ceramiki na ogień. W niektórych miastach wręcz zakazywano używania materiałów pochodzenia roślinnego do krycia dachów w zabudowie śródmiejskiej.
Od początku stosowania tego materiału w budownictwie wykształciło się wiele kształtów dachówek, jednak na naszych terenach najpopularniejsze typy to esówka i karpiówka. Karpiówka nazwę swą otrzymała od skojarzenia kształtu z łuską karpia, jednak w ramach tego typu występuje duża różnorodność kształtów i wielkości. Generalnie jest to jednak dachówka płaska, stanowiąca odwzorowanie drewnianego gontu. Jej niewielkie rozmiary pozwalają na krycie skomplikowanych lub stromych dachów, niewielkich powierzchni, a także powierzchni zakrzywionych.
Największą popularność na naszych terenach zyskała jednak dachówka zwana esówką lub holenderką. Jej kształt w przekroju przypomina literę S. Jest też dość duża, co umożliwia łatwe krycie dużych i prostych połaci dachowych. Podobnie jak w przypadku cegły, dekoracyjność ceramicznej dachówki często wzbogacano poprzez pokrywanie jej kolorowymi szkliwami, tworząc na dachach geometryczne wzory, czasem napisy, daty, symbole. I właśnie przykłady wykorzystania takiej szkliwionej dachówki w Olsztynie prezentujemy na powyższych fotografiach. Na pierwszej widzimy zieloną karpiówkę, ułożoną w tak zwaną podwójną koronkę, na zadaszeniu narożnego wykusza w jednej z secesyjnych kamienic w Olsztynie. Drugi przykład to dach, w którym glazurowana na zielono i żółto esówka posłużyła do stworzenia na połaciach geometrycznych wzorów. O indywidualnym charakterze tego dachu świadczy także wpleciona w rombowy wzór litera H, która jest początkową literą nazwiska pierwszego właściciela budynku. Czy wiesz w których zabytkach Olsztyna zachowały się te glazurowane dachówki?
Powyżej zdjęcie do zagadki nr 1, poniżej zdjęcie do zagadki nr 2.
Wszystkie komentarze