Filmy wchodzą na ekrany olsztyńskich kin 29 maja. Krytycy ?Gazety Co Jest Grane? oceniając je postawiali (przy tytule) od jednej do sześciu gwiazdek (im więcej, tym lepiej).
REKLAMA
1 z 9
Agentka
Pokaz przedpremierowy komedii z elementami filmu akcji: analityczka CIA zgłasza się na tajną misję, która ma zapobiec globalnej katastrofie.
W rolach głównych: Melissa McCarthy, Jason Statham, Rose Byrne i Jude Law
Helios, 4 czerwca, godz. 20.15.
2 z 9
Dureń ****
Rosja 2014 (Durak). Reż. Jurij Bykow. Aktorzy: Artiom Bystrow, Daria Moroz, Natalia Surkowa, Jurij Curyło, Boris Niewzorow
Ostry, mroczny realizm z Rosji: wizja potwornego świata, a zarazem głos buntu.
"Zniszczone ściany, popękane stropy i wszechobecna pleśń: to codzienność mieszkańców żyjących naprzeciwko budynku rady miejskiej" - informują telewizyjne wiadomości. W podobnym budynku, który widzimy na początku filmu, młodzi ćpają, mężczyźni piją i bez opamiętania tłuką bliskich, jedna awaria zastępuje kolejną. Ale szykuje się też tragedia jeszcze większa, bo cały budynek - z powodu wielkiej szczeliny w ścianie - może runąć, co przewiduje młody hydraulik Dima (Bystrow).
Jurij Bykow, podobnie jak w poprzednim filmie "Major", znów pokazuje zepsuty do szpiku kości, gnijący dosłownie i w przenośni świat oraz tego jednego, który nie zachowuje się jak wszyscy. "Chcieliśmy, żebyś został człowiekiem i żył jak ludzie" - krzyczy do Dima przy stole matka. "To ja nie jestem człowiekiem?" - pyta syn i słyszy: "Jesteś durniem". Podobnie jak ojciec Dimy, który niczego się w życiu nie dorobił (nawet "przyjaciół ani wrogów"), bo nie kradł, nie oszukiwał, wolał wieść spokojne i uczciwe życie.
Młody hydraulik przypomina niechcianego zbawiciela: walczy z machiną biurokracji i korupcji (jeszcze bardziej brutalną niż w "Lewiatanie"), jest w stanie przeciwstawić się wszystkim i ratować życie, ale życie przelicza się tu wyłącznie na pieniądze, które można przeznaczyć na mieszkania zastępcze albo schować do kieszeni lub oddać synowi na prywatne studia w Moskwie. Sami mieszkańcy nie chcą zresztą wcale żadnego "zbawienia", przyzwyczaili się do codziennego piekła. Każda zmiana jest ryzykiem i kłopotem, nikt nikomu i w nic nie wierzy. Czemu mieliby więc uwierzyć Dimie?
Przejmujące to, ostre kino mrocznego realizmu (nieprzypadkiem dedykowane Bałabanowi), które więcej ma wspólnego ze Smarzowskim niż Zwiagincewem w "Lewiatanie". Tym właśnie Bykow się broni, bo przecież i zbyt mocno widoczna jest w scenariuszu teza, i w wykonaniu chwilami za dużo publicystyki. "Dureń" pozostaje jednak wciągającym, szczerym głosem młodego, "gniewnego" kina z Rosji - głosem buntu i rozpaczy zarazem.
Awangarda 2
3 z 9
Dziewczyna warta grzechu
Pokaz przedpremierowy komedii amerykańskiej: żonaty dyrektor Broadwayu zakochuje się w prostytutce, która pragnie zostać aktorką. Swoją pracą próbuje ułatwić dziewczynie drogę do kariery.
W rolach głównych: Owen Wilson i Imogen Poots.
Awangarda 2
4 z 9
Kraina jutra ***
USA 2015 (Tomorrowland). Reż. Brad Bird. Aktorzy: George Clooney, Britt Robertson, Hugh Laurie, Raffey Cassidy
Nieco chaotyczna, sentymentalna i pełna efektów specjalnych powiastka dla młodych widzów.
Kiedy George Clooney jako Frank Walker przemawia na początku filmu do ludzkości, zdanie o naszej cywilizacji i jej przyszłości ma jak najgorsze. Kiedyś było inaczej - chował w sobie nie mniej idealizmu i odwagi niż buntownicza nastolatka Casey (Robertson), która nie zawsze legalnymi sposobami próbuje walczyć z idiotyzmem ludzi i wielkich korporacji. Gdy dziewczyna wychodzi z aresztu, w zagadkowych okolicznościach dostaje plakietkę: wystarczy ją dotknąć, by przenieść się w inne miejsce, w inny czas. I zajrzeć do idealnego świata, w którym pomysłowość homo sapiens służy wyłącznie szlachetnym celom.
W filmie Birda wiara w ludzki geniusz i lepszą przyszłość toczy nieustanną walkę z cynizmem i czarnowidztwem. Razem z bohaterami przenosimy się w czasie, poznajemy genialne dzieci i zepsutych dorosłych, sprytnie zaprogramowane androidy i ich dość prostacką, negatywną wersję nastawioną na zabijanie. Dzieje się dużo i szybko, inwencji w wymyślaniu technologicznych wynalazków scenarzystom nie brakuje. Nie brakuje też jednak w filmie sentymentalnego kiczu: dialogi chwilami przypominają urywki z pamiętnika pensjonarki, nieznośna muzyka przypomina widzowi, w którym momencie powinien ze wzruszenia wyjąć chusteczki. Tylko czemu jakiekolwiek emocje tak trudno w czasie seansu poczuć?
Dziwny to film, bo przeznaczony dla młodych widzów, a jednak chwilami mocno brutalny. Fabularnie pokomplikowany, a jednocześnie w przesłaniu - naiwnie prościutki. Pozostaje powierzchowna radość z fajerwerków, których na ekranie nie brakuje. Może takie właśnie kino chcą oglądać niezbliżające się jeszcze do pełnoletniości nastolatki?
Młodzi miłośnicy teatru z Iranu próbują wyjechać na zagraniczny festiwal. Ale nikt o wyjeździe nie może się dowiedzieć
Jest w filmie świetna scena, w której bohaterowie zastanawiają się, jak oszukać rodziców - i czy w ogóle można ich oszukiwać. Ale nie widzimy w tym momencie twarzy, tylko zatłoczoną, teherańską ulicę, która sprawia wrażenie, że i ułożone w sznury samochody, i przechodzący między autami ludzie nie trzymają się żadnych zasad. Tak właśnie pokazuje współczesny Iran Behnam Barzadi: jako kraj żelaznych niemal reguł.
Nagiąć je próbują młodzi aktorzy, którzy właśnie szykują się do wyjazdu na zagraniczny festiwal teatralny. Wobec rodziców odstawiają szopkę: udają przedstawicieli uniwersytetu. Skoro ojciec zabierze jednej z dziewczyn paszport, wszyscy razem przeczeszą jej mieszkanie, żeby dokument znaleźć.
Ale akurat ona jedna, czyli Shahrzad (Jebraeili), zdaje się rozumieć, że nie chodzi o drobne kłamstwo ani nieposłuszeństwo. Bo Shahrzad nie chce kłamać: chce mieć prawo decydowania o samej sobie. Ale gdy tylko próbuje grać fair, ojciec uderza z pozycji władzy.
Nie wiemy, czy spektakl, z którym Irańczycy chcą wyjechać, jest tego wart: fragmenty, które widzimy na początku, raczej o tym nie świadczą. Ale ich wątkiem przewodnim okazuje się samobójstwo - jak usłyszymy później, zabić próbowała się również Shahrzad. Z czego wnioskować można, że młodzi próbują w sztuce właśnie opowiadać o samych sobie. Szukać tej jedynej przestrzeni, w której można uczciwie się ze sobą zmierzyć.
"Naginając reguły" wydaje się w sensie konstrukcyjnym zbyt prosty, za mało wykorzystany zostaje pomysł "teatru w filmie". Poza Shahrzad niewiele też właściwie o jej kolegach i koleżankach wiemy: pozostają grupą młodych osób stłamszonych i tęskniących za powiewem wolności, w której przydałoby się parę indywidualnych rysów.
W filmie najbardziej uderzająca okazuje się bezradność. Studentów łatwo wytrącić z pewności siebie: wiemy, że bardzo czegoś chcą, za czymś dążą, ale sami nie są w stanie o to zawalczyć. Ale bezradny jest też ojciec, który domyśla się, że szantażem wiele nie osiągnie, tyle że przemocowy język to jedyne, co zna. Na nic nie zdają się więc komórki, Facebook i technologiczne gadżety - Behzadi pokazuje świat zastygły w podziałach. I nie widać sposobu, żeby dało się je zasypać.
Pokaz z cyklu "Kino konesera". Helios, 3 czerwca, godz. 19.15.
6 z 9
Rechotek **
Malezja 2014 (Ribbit). Reż. Chuck Powers. Dubbing: Wojciech Mecwaldowski, Lidia Sadowa, Malwina Jachowicz, Grzegorz Pawlak, Jarosław Boberek
Tylko dla najmłodszych. I dla nich - niekoniecznie.
Co do żab niepodobne, nie znosi swojego imienia ani wyglądu, nie lubi wody, skakania, ani ryb. W amazońskiej puszczy tytułowy Rechotek czuje się więc dziwakiem i najchętniej w swoim specyficznym domku - czyli wraku samolotu na drzewie - całkowicie poddałby się rozpaczy. Ma jednak przyjaciółkę, "latającą" wiewiórkę, która uczy go odwagi i oswaja z innością. A przy okazji stanie się niezastąpioną towarzyszką w brawurowej akcji z księżniczką, która może Rechotka przemienić w księcia. A przynajmniej on w to wierzy.
Malezyjski film Chucka Powersa to niestety kino pod każdym względem ubogie: topornie pstrokata, nieznośnie tandetna animacja, sklecona na kolanie fabułka, kilka niezbyt oryginalnych zwierzątek na drugim planie (od małych tygrysków przez krokodyla po pająka) i wysilony humor to naprawdę zbyt małe powody, by tracić na "Rechotka" czas. Rozumiem oczywiście, że od dawna nie jestem w grupie najmłodszych widzów, dla których film powstał. Co nie znaczy, że na taką właśnie rozrywkę trzeba maluchy skazywać.
Helios, Multikino
7 z 9
Kapitan Szablozęby i skarb piratów **
Norwegia 2014 (Kaptein Sabeltann og skatten i Lama Rama) Reż. Lisa Marie Gamlem, John A. Andersen. Aktorzy: Vinjar Pettersen, Kyrre Hangen Sydness
Osierocony chłopiec i banda kretynów.
Kostiumowy, przygodowy, komediowy. Sławny pirat, kapitan Szablozęby chce odnaleźć legendarny skarb, a na pokład jego statku trafia osierocony chłopiec Paluch, chcący z kolei odnaleźć swojego zaginionego ojca. I ten 11-latek jest właściwie jedyną postacią w filmie, na którą można patrzeć bez irytacji. Szablozęby ma być blady i tajemniczy, a jest wypudrowany jak kokota i pretensjonalny, jego rywal, Bjorn Wredny jest idiotą, a król Rufus, w którego posiadaniu ma znajdować się skarb - hałaśliwym kretynem. Sama fabuła też jest w wielu miejscach bezsensowna, pokiełbaszona i jednocześnie mało oryginalna: szczytem pomysłowości jest wiązanie liny z prześcieradeł, a szczytem humoru (bo to wszystko ma być zabawne) - puszczanie donośnych jak grzmoty bąków. Rzecz długa i męcząca, w której na uwagę zasługują jedynie szykowne kostiumy, niezłe lokalizacje i ładne kolory.
Helios, Multikino
8 z 9
Poltergeist
USA 2015. Reż. Gil Kenan. Aktorzy: Sam Rockwell, Rosemarie DeWitt, Saxon Sharbino, Kyle Catlett
Dom, w którym straszy.
Skoro sympatyczna rodzina przeprowadza się do domu na przedmieściach, a film zapowiadany jest jako horror, wiadomo: w domu musi straszyć. Na tym jednak się nie kończy: tytułowy duch poltergeist porywa jedną z córek do równoległego świata, a żeby ją odzyskać, bohaterowie będą musieli skonfrontować się z siłą, z którą - jak się wydaje - nie można wygrać.
Film według pomysłu Stevena Spielberga wyprodukował Sam Raimi, a w roli głównej wystąpił Sam Rockwell. W polskich kinach pojawia się bez pokazu prasowego.
Helios, Multikino
9 z 9
San Adreas
Pilot ratownik przemierza stan Kalifornię po trzęsieniu ziemi, aby odnaleźć i uratować swoją córkę, której dotychczas nie miał okazji poznać.
Wszystkie komentarze