Fot. materiały prasowe
CYKL KINO KONESERA. OSTATNIE TANGO W PARYŻU
No cóż - klasyk. I jak to z klasykami bywa, w swoim czasie wielce kontrowersyjny. Z racji bardzo bezpośrednio ukazywanego seksu oskarżany o pornografię i obyczajowy nihilizm. A zarazem przez papieżycę ówczesnej krytyki filmowej Paulinę Kael uznany za dzieło rewolucyjne, kamień milowy w historii kina. Rewolucji w istocie nie wywołał (po tym poznaje się wielkich krytyków, że się mylą). Powstało po nim kilka niezłych filmów o seksie uprawianym przez nieznajomych (choć nie o to Kael zapewne chodziło), ale żaden z nich nie osiągnął takiej intensywności, takiej gęstości emocjonalnej, takiej siły wyrazu.
Francja, Włochy 1972 (Ultimo tango a Parigi). Reż. Bernardo Bertolucci. Aktorzy: Marlon Brando, Maria Schneider
Helios, czwartek, godz. 19.45.
Wszystkie komentarze