Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl
1 z 12
Wybory zaczęły się później, ale i tak wyborcy się nie spieszyli
Od początku głosowania zapowiadało się, że frekwencja w tegorocznych wyborach parlamentarnych będzie słaba. Pierwszy wyborca do komisji nr 62 przy ul. Boenigka na Jarotach przyszedł dopiero ok. godz. 7.15. "Dopiero", bo pracujący w lokalu spodziewali się, że wyborcy zaczną przychodzić wcześniej (przynajmniej dotychczas przychodzili tuż po otwarciu lokali).
Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl
2 z 12
Słaba frekwencja
Według danych z godz. 9 w okręgu olsztyńskim, czyli obejmującym centralne, południowe i wschodnie powiaty województwa, frekwencja wyniosła 2,58 proc., a więc była bardzo słaba, niemal najgorsza w kraju. Na zdjęciu komisja nr 69 przy ul. Herdera
Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl
3 z 12
Pustki
Członkowie komisji wyborczych mówili wręcz, że przed południem niektóre lokale świeciły pustkami jak nigdy dotąd. W komisji na Starym Mieście do godz. 9 głosowało zaledwie 47 osób spośród 835 uprawnionych. Na zdjęciu wyborcy głosują w lokalu nr 58 przy ul. Malewskiego na Jarotach.
Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl
4 z 12
Po kościele na wybory
W późniejszych godzinach frekwencja zaczęła się poprawiać, zwłaszcza po mszach w kościołach. Na zdjęciu głosowanie w komisji nr 69 przy ul. Herdera
5 z 12
Incydenty wyborcze
W sobotę i niedzielę doszło do kilkunastu przypadków złamania ciszy wyborczej. Były to drobne incydenty jak wręczanie ulotek, próba wyniesienia karty do głosowania z lokalu wyborczego czy jeżdżenie oplakatowanym samochodem. Za incydent została uznana również kradzież flagi Unii Europejskiej sprzed komisji przy pl. Konsulatu Polskiego (na zdjęciu). Sprawca zapewne szybko zostanie złapany, bo wszystko działo się w zasięgu monitoringu (informacja o tym, że budynek jest monitorowany jest umieszczona na budynku, widocznie złodziej jej nie zauważył).
Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Wyborcza.pl
6 z 12
Szał w sztabie PO
Trudno się dziwić, że po ogłoszeniu wyników sondaży w sztabie PO wybuchła euforia, niemal identyczna jak cztery lata temu, gdy Platforma odebrała władzę PiS-owi. W środku wiwatujący Jacek Protas, szef PO na Warmii i Mazurach, który miał powody do szczególnego zadowolenia, bo według tych samych sondaży, Platforma w regionie zdobyła niemal dwa razy tyle głosów co PiS (45,2 proc. do 23,3 proc.).
Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Wyborcza.pl
7 z 12
Rektor pewniakiem na senatora
Jeszcze przed wyborami niemal pewnym kandydatem na senatora z okręgu olsztyńskiego był dotychczasowy senator, były rektor UWM Ryszard Górecki (na zdjęciu z prawej, przyjmuje gratulacje od marszałka województwa Jacka Protasa). Nic dziwnego, że walka o ten fotel była w tym roku taka niemrawa. Nie udało się nawet zaprosić kandydatów na debatę w redakcji "Gazety". A była to niepowtarzalna okazja, bo w tym roku senatorów wybieraliśmy w tzw. okręgach jednomandatowych, czyli wygrywał ten, na którego wyborcy oddali najwięcej głosów, a nie ten, który mieli lepsze miejsce na liście.
Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Wyborcza.pl
8 z 12
PO zwycięska
Politycy i sympatycy Platformy, którzy spotkali się w hotelu przy ul. Żołnierskiej mieli powody do zadowolenia.
Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl
9 z 12
Szef PiS w Olsztynie: - PO i PSL nie porządzą same
Jerzy Szmit, szef PiS w Olsztynie i na pewno nowy poseł tej partii (stoi z prawej strony) pogratulował PO zwycięstwa, ale zaraz po ogłoszeniu wyników sondażowych przewidywał, że oficjalne będą inne i Platforma z PSL nie będą mogły rządzić samodzielnie.
Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl
10 z 12
W PiS smutek przy stołach
Działacze PiS, chociaż ich partia będzie drugą siłą w polskim parlamencie, przyznają, że nie na taki wynik liczyli. To dlatego entuzjazmu w ich szeregach - po ogłoszeniu pierwszych wyników - nie było. Wręcz przeciwnie. Na zdjęciu wieczór wyborczy PiS w pierogarni na Starym Mieście.
fot. Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.pl
11 z 12
U Palikota radość, ale bez fajerwerków
Sympatycy Ruchu Palikota spędzili wieczór zadowoleni, ale w spokoju, w jednym z pubów na starówce, tuż obok lokalu, w którym swoją porażkę przeżywali działacze PiS.
fot. Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.pl
12 z 12
Wszystkie komentarze