Mija rok od wypadku Piotra Woźniaka-Staraka. Czy tragedia ta dała ludziom wypływającym na jeziora do myślenia? - Jest jeszcze niebezpieczniej - twierdzą nasi rozmówcy.
Sąd Rejonowy w Giżycku miał ogłosić wyrok w sprawie przeciwko Mirosławowi S. obwinionemu o dokonanie nielegalnego pochówku spopielonych szczątków producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka. Zamiast tego wznowił postępowanie dowodowe.
Rozpoczęła się rozprawa dotycząca miejsca pochówku prochów Piotra Woźniaka-Staraka, znanego producenta filmowego, który w ubiegłym roku zginął tragicznie na Mazurach.
Policja w Giżycku złożyła wniosek do miejscowego sądu o ukaranie osoby, która złożyła urnę z prochami Piotra Woźniaka-Staraka w grobie poza obrębem cmentarza.
Podjęta w sylwestra decyzja prokuratury w sprawie śmierci znanego producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka to jedno z wydarzeń ostatnich dni w Olsztynie i w regionie. W dodatku wydarzenie, które warto wziąć sobie do serca.
Prokuratura w Olsztynie zamknęła śledztwo w sprawie wypadku na Jeziorze Kisajno na Mazurach, w którym zginął znany producent filmowy Piotr Woźniak-Starak.
Inspektorzy chcieli ustalić, czy pochówek zmarłego tragicznie Piotra Woźniaka-Staraka na terenie prywatnej posiadłości na Mazurach, był zgodny z prawem. We wtorek szef sanepidu przyznał, że nie jest. I taki wniosek pójdzie do prokuratury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.