Tak poważnego wypadku drogowego już dawno na ulicach Olsztyna nie było.
W budynkach zlokalizowanych przy drodze krajowej nr 15 w Nowym Mieście Lubawskim zapaliła się butla z acetylenem.
Wpis młodej kobiety na profilu społecznościowym wzbudził zaniepokojenie u mieszkańców osiedla Gutkowo w Olsztynie. Poszło o miejsce pobytu strażaków zakażonych koronawirusem.
Z samego Olsztyna wyjechały cztery zastępy strażaków, łącznie ten gigantyczny pożar w województwie podlaskim będzie gasić około 80 strażaków z Warmii i Mazur.
Nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazał się jeden z mieszkańców Olsztyna. Po jego telefonach służby bezskutecznie szukały miejsca zdarzenia, do którego miało dojść na terenie miasta.
Koronawirus. W Olsztynie przebywa grupa 23 strażaków ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. U dwóch z nich badania potwierdziły obecnośći koronawirusa.
Do pożarów doszło w podolsztyńskim Bartągu i pod Pasymiem.
Pożar w Drogoszach strawił ujeżdżalnię należącą do zespołu pałacowego, jednego z najpiękniejszych w całych dawnych Prusach Wschodnich.
Pożar w hucie szkła w Działdowie. Rozgrzana masa wylała się na pracowników.
Byłby to pożar, jakich setki, gdyby nie zagadkowe okoliczności zdarzenia. Spłonęło jedynie ciało ofiary, a otoczenie pozostało nietknięte.
St. bryg. Andrzej Górzyński, komendant miejski Państsowej Straży Pożarnej w Olsztynie, zakończył służbę. Miejskim strażakom szefował blisko 30 lat.
W pożarze w Stawigudzie koło Olsztyna spłonął dom. Mieszkał tam mężczyzna z trójką swoich dzieci.
Do pożaru doszło w Barczewku. Ogień wybuchł na poddaszu tamtejszej szkoły podstawowej.
Charytatywny koncert, by wesprzeć mieszkańców Australii, którzy zmagają się z pożarami w swoim kraju, organizuje Lions Club Olsztyn.
Strażacy wymyślili akcję, która ma promować bezpieczeństwo wśród pieszych, ale też i kierowców.
Mieszkanka Tomaszkowa koło Olsztyna składkę za polisę ubezpieczeniową za dom wpłaciła, ale należnych pieniędzy za szkodę nie dostała. Nie uwierzycie dlaczego.
Zanieczyszczenie, które się pojawiło, postawiło na nogi olsztyńskie służby ratownicze. Istniało zagrożenie skażenia rzeki.
Po północy strażacy zostali wezwani od pożaru, który wybuchł przy ul. Rejewskiego w Olsztynie.
Do zdarzenia doszło przy ul. Jana Żiżki niedaleko centrum Olsztyna. Wstępne straty to około 50 tys. zł.
Grupa dochodzeniowo-śledcza sprawdza przyczyny powstania pożaru w budynku Kuźni Społecznej w koszarach przy ul. Marka Kotańskiego w Olsztynie. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny obiektu. W piątek musieli znowu jechać do wezwania z Kuźni.
Zbiórkę zainicjowali pracownicy Kuźni Społecznej przy ul. Marka Kotańskiego w Olsztynie, miejsca, które zaledwie w miesiąc po otwarciu spłonęło niemal doszczętnie. Chcą uzbierać milion złotych.
Pożar w koszarowym budynku, w którym mieści się oddana do użytku miesiąc temu siedziba Banku Żywności w Olsztynie, wybuchł w nocy. - To dla nas dramatyczny poranek - mówią jego przedstawiciele.
2 października przed Sądem Rejonowym w Kętrzynie rozpoczął się proces Marcina L, który prowadził szkolenie zakończone śmiercią jednego ze strażaków. Jest też akt oskarżenia dotyczący składania fałszywych zeznań przez pozostałych uczestników szkolenia.
We wtorek rano doszło do zderzenia samochodu osobowego z autobusem w pobliżu miejscowości Wopławki na Warmii i Mazurach. W autobusie podróżowały także dzieci jadące do szkoły.
Do wypadku z udziałem autokarowej pielgrzymki doszło w czwartek przed godz. 13 na krajowej drodze 53, na odcinku Olsztyn - Szczytno. Kilkanaście osób odwiezionych zostało do szpitala.
Pogoda znowu dała się we znaki. Interweniowali strażacy.
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorkowy wieczór w podełckim Chrzanowie. Mężczyzna utonął w pobliżu brzegu dawnego wyrobiska.
Poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka. Ratownicy, którzy starają się odnaleźć zaginionego w niedzielę nad ranem producenta filmowego, mówią, że mają bardzo trudne zadanie.
Tylko w poniedziałek za pomocą nowoczesnego sprzętu ratownicy sprawdzili ok. 50 hektarów dna Jeziora Kisajno. To tutaj zaginął Piotr Woźniak-Starak, znany biznesmen i producent filmowy, mąż dziennikarki TVN.
Koło centrum handlowego H&B na Jarotach wywrócił się podnośnik koszowy. Na wysokości siedmiu metrów nad ziemią znajdowało się w nim dwóch mężczyzn.
Każdy może pomóc rodzinie z Rakowic k. Lubawy, która w pożarze straciła dużą część gospodarstwa, maszyn i narzędzi rolniczych.
Uszkodzone jezdnie, zalane posesje i osunięty mur oporowy w Olsztynie - to tylko niektóre skutki nawałnic, które przeszły nad Warmią i Mazurami w weekend.
Z soboty na niedzielę strażacy wyjeżdżali głównie do wiatrołomów i podtopień. Największym echem odbił się jednak pożar kościoła w pow. iławskim.
Ostatnie kilkanaście godzin było dla strażaków, zarówno Państwowej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej, wyjątkowo pracowite. Przyczyną były ulewy i gwałtowne burze, które przeszły przez Warmię i Mazury.
Aktem oskarżenia wobec strażaka skończyło się śledztwo, w którym prokuratorzy badali, jak w czasie ćwiczeń zginął młody strażak z Kętrzyna. Ustalenia śledztwa potwierdzają obawy rodziny zmarłego, że winę za wypadek może ponosić przełożony ofiary, a jego koledzy dali się wciągnąć w zmowę milczenia. Jak dziś komentuje to rodzina?
Strażacy z Dobrego Miasta poinformowali, że piątek po południu, po przejściu nawałnicy, doszło do zerwania pokryć dachowych w kilku budynkach w miejscowościach Nowa Wieś Mała i Głotowo.
To była nietypowa interwencja. W Olsztynie z uszkodzonej ciężarówki zaczął wyciekać olej napędowy, a plama ciągnęła się aż do Gietrzwałdu. Akcja strażaków zakończyła się przeszło po pięciu godzinach, a przy okazji do rowu wpadło audi. Okazało się, że kierowca ciężarówki schował się przed policją.
Jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu gminy Biskupiec obchodziły swoje święto. Z tej okazji odbyły się okolicznościowe zawody.
Na drodze pod Olsztynem ustawili rozbity samochód, ułożyli manekiny, które miały wyglądać jak zwłoki ofiar wypadku, i postawili kostuchę, która symbolizowała śmierć. W taki sposób strażacy ochotnicy z Bartąga na peryferiach Olsztyna postanowili na początek długiego majowego weekendu przypomnieć kierowcom, by uważali za kierownicą.
Ogień wydobywający się z domu oraz pobliskich pomieszczeń gospodarczych zauważyli funkcjonariusze drogówki ze Szczytna.
Copyright © Agora SA