Tak zadecydowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, która utrzymała w mocy zakaz polowań na terenie znanego rezerwatu pod Olsztynem.
Kiedyś udało się uratować przed ministrem Janem Szyszką Dolinę Rospudy, gdy chciał przez nią przeprowadzić obwodnicę Augustowa. Przyrodnicy mają nadzieję, że tym razem uda się przed nim ocalić także rezerwat na południe od Jarot.
Dwa wilki przechadzające się po lesie zarejestrowały przenośne kamery w okolicy Szczytna. Zdaniem specjalistów to kolejny dowód na dobry stan warmińsko-mazurskich lasów.
Nadleśnictwa w woj. warmińsko-mazurskim gospodarnie i celowo wydają publiczne pieniądze na przebudowę oraz utrzymanie dróg leśnych. Zastrzeżenia kontrolerów budzi jednak organizacja przetargów na przebudowę dróg leśnych oraz niestosowanie prawa budowlanego - wynika z kontroli NIK.
Losem zwierząt przeznaczonych do odstrzału zainteresowały się media, a znany aktor Marcin Dorociński, ekolodzy i naukowcy podnieśli alarm.
Nowym dyrektorem regionalnej dyrekcji lasów państwowych w Olsztynie został Piotr Czyżyk, który w zawodzie pracuje nieprzerwanie od 38 lat.
Dwa puszczyki i jastrząb to tylko niektóre ze zwierząt, które po leczeniu w Leśniczówce Napromek koło Lubawy, w poniedziałek wróciły na wolność. - Wypuszczamy je, w miejscach nieprzypadkowych, ale takich, które odpowiadają biologii danego gatunku - mówi leśniczy Lech Serwotka.
Z użyciem samolotów przeprowadzono akcję ratowniczo-gaśniczą w lasach Nadleśnictwa Olsztyn. Wprawdzie wyglądało to niebezpiecznie, to były to jedynie ćwiczenia terenowe odbywające się pod nazwą ?Łyna 16?
Erechtites jastrzębcowaty to pochodząca z Ameryki roślina, która może stanowić zagrożenie dla naszej rodzimej flory. Dlatego leśnicy z Nadleśnictwa Strzałowo będą od tego roku monitorować tę potencjalnie niebezpieczną roślinę.
Po kilkudziesięciu latach ze sztucerem w ręku zdradził i stanął po stronie obrońców praw zwierząt. Na dodatek napisał książkę pt. ?Farba znaczy krew?, w której opisał od kuchni hobby, jakim jest strzelanie do dzikiej zwierzyny. Opracował też strategię, umożliwiającą ekologom skuteczną walkę z polowaniami.
Tworzą historię, bo jako pierwsi w Polsce starają się uniemożliwić zbiorowe polowania, w których uczestniczą tabuny myśliwych. Jak trzeba staną na linii ognia.
Wstępne wnioski do jakich doszli leśnicy z regionu wprawiły ich w zdumienie: w lasach gospodarczych żyje więcej ptaków niż w rezerwatach.
Dzięki monitoringowi leśnicy złapali kłusownika, który zastawiał wnyki w lesie. Teraz mężczyźnie grozi nawet pięć lat więzienia.
424 tys. zł - taki jest koszt udziału sześciu samolotów gaśniczych w opanowaniu pożaru rezerwatu Torfowisko Karaska.
W środę późnym wieczorem sytuacja na terenie Torfowiska Karaska była na tyle opanowana, że można było wycofać z akcji samoloty gaśnicze.
200 strażaków i pięć samolotów gaśniczych gasi od wtorku pożar, który wybuchł na terenie rezerwatu Torfowisko Karaska. Jest prawie pewne, że to celowe podpalenie. Na miejscu znaleziono kanister.
Do swojego naturalnego środowiska wróciły w piątek cztery młode pustułki. Drapieżne ptaki do pełni kondycji doszły w prowadzonym przez Nadleśnictwo Olsztyn Ośrodku Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce.
W poniedziałek rano praktycznie na całym terytorium Warmii i Mazur w lasach obowiązywał najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Sytuację mogą poprawić tylko utrzymujące się opady.
Kierowcy obawiali się, że bielik chodzący sobie przy drodze krajowej nr 51 pod Olsztynem potrzebuje pomocy, dlatego zaalarmowali służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w mieście i powiecie. Drapieżnik tymczasem przyleciał jedynie posilić się padliną leżącą w przydrożnym rowie
Trasa z Jarot wzdłuż drogi do Butryn w obecnym kształcie przestanie istnieć. Powodem jest przebudowa tej trasy w dojazd do obwodnicy Olsztyna. W planach jest m.in. budowa podziemnego przejścia.
Lasy traktowane są jak wielkie magazyny drewna i przechowalnie zwierzyny przeznaczonej do odstrzału - napisał na łamach "Wyborczej" znany pisarz i publicysta Kazimierz Orłoś.
Andrzej Góźdź w czasie polowania zamiast dzika, przez pomyłkę zabił krowę pasącą się na łące. I nikomu tego oficjalnie nie zgłosił, choć - jak mówią inni myśliwi - zgodnie z przepisami powinien
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.